Tekst piosenki:
U Pana Boga za piecem, jak to za piecem,
Czas się powoli telepie,
Błotnistą drogą, na wozie, deszczowa jesień
Chmurę za chmurą wiezie,
Okna za szarą zasłoną, a góry w deszczu
Wciąż nie przestają kusić,
A jutro będzie pogoda, jutro na pewno,
Jutro już można wyruszyć...
ref.:
I „Kipiatok, wrzątek kipi Ameryka!”
Kolejny dzień odmierzany litrami herbaty powoli znika.
U Pana Boga za piecem lekko fałszywa
Gitara kaleczy uszy,
Na elektrycznych grzejnikach zajęły miejsce
Swetry, skarpety i buty.
Ludzie z mgły wolno wracają ze swojej bazy
Z chmielową nadzieją w duszy
Że jutro będzie pogoda, jutro na pewno
Jutro już można wyruszyć...
ref.:
I „Kipiatok...”
U Pana Boga za piecem, robi się pusto
Na każde słońca skinienie
Dopiero wieczór zaprasza zmęczone kroki,
Już słychać jak dudnią w sieni...
I każdy skrawek podłogi zmienia się teraz
W ogromne snów kartoflisko
A góry rosną tuż obok, a gwiazd gromady
Podchodzą naprawdę blisko...
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):