Tekst piosenki:
Mam czternaście i pół roku no i zeza po pijoku
Ale ona do mnie uśmiechnęła się
Pogowała jak ten anioł a ja wciąż patrzyłem na nią
I liczyłem że to ten pijacki zez
Gdy się rano obudziłem łeb z namiotu wystawiłem
W głowie mi wybuchła myśl gdzie ona jest
Przechodziła jakaś Panna na ryju alfabet Braille'a
Pomyślałem może jej zapytam się
Ref
Fryzura na chłopca i wiecznie w okularach
Polskie reggae to pedały woli techno napierdalać
Blanty z paprykarzem no i do białego rana
Uśmiechała się szeroko w zębach ściskając cygara
Podróż do Starego Miasta myślę kawa no i basta
Lecz na miejscu szybko okazało się
Bajer w parku z menelami zwali się czarodziejami
Jeden mało wtedy nie utopił się
Pizza ostra jak skurwysyn aż się spocił czerep łysy
Zacisnąłem zęby sycząc: "sacrebleu!''
(sacrebleu!)
Czas koncertu dla pojebów karnawału dla hipsterów
Ah jak zajebiście tam bawiłem się
Ref
Fryzura na chłopca i wiecznie w okularach
Polskie reggae to pedały woli techno napierdalać
Blanty z paprykarzem no i do białego rana
Uśmiechała się szeroko w zębach ściskając cygara
Pojawiła się w Bieszczadach to nagle przestało padać
Wczołgiwała się na połoniny wierzch
Chwila luzu na hamaku no i jazda bo w punciaku
Lewe koło chyba znowu odpaść chce
Koncert odstawiłam niemy ale jebać te problemy
Kwadraciokiem szybko wyleczyłaś mnie
W pogo i na koniec świata pierdolony akrobata
Znaleźć buta żebyś rozchmurzyła się
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):