Tekst piosenki:
Krzyki za oknem, szkoda, że tak rzadko melodyjne jak ten
Szkoda, że to hardcore, zwykle ja wiem
Co bywa przykre na tyle, by się wydrzeć, wiem
Krzyki za oknem prawie nikogo nie obchodzą dziś, owszem
Wielkie boom, ta, to jest egzotyczne
Skoro każdy to olewa sam krzyknę
Ktoś za oknem znów drze mordę
I sam nie wierzę, że chodzi o któreś z morderstw
Tych co to je jutro opiszą w Fakcie
Popełnianych w trakcie, gdy ja to piszę
Bardziej przypomina mi to pijacki śpiew
I jakoś nigdy nie potrafiłem tego wyjaśnić
Też drę ryja, gdy spaceruję z flaszką
Może by zagłuszyć wieczór, który był porażką
Ciszę, ta jest zazdrosna o wypowiedź
Zaznacza się natrętnym huczeniem w głowie
Przyszedł czas, by tworzyć, czas nostalgii
Dialog to krzyk, wyzwiska, rozbite Audi
Widzę z bliska to, mam okno na ulicę
Kierowcy krzyczą i w myślach ja krzyczę
Dzwonią po psy, potem przerwa
Te psy są na miejscu, milczą, krzyk ich wyczerpał
Krzyki za oknem, szkoda, że tak rzadko melodyjne jak ten
Szkoda, że to hardcore, zwykle ja wiem
Co bywa przykre na tyle, by się wydrzeć, wiem
Krzyki za oknem prawie nikogo nie obchodzą dziś, owszem
Wielkie boom, ta, to jest egzotyczne
Skoro każdy to olewa sam krzyknę
Moja dziewczyna zwykła mówić
Nie krzycz na mnie, przestań pieprzyć pannę
Ja przynajmniej tu jej przerywałem
Mówiłem - wiesz czym jest krzyk?
Wtedy podnosiłem głos, krzyk jest tym ty
Tu następował potok takich epitetów
Że pomyślałem, nie, tych słów nie przepiszę, nie tu
Nie przytoczę i jest takie coś w krzyku
Co uzależnia od niego chyba wszystkich choleryków
Furiatom zdziera krtań na szorstkie mięso
Sam jak się wkurwię brzmię jak Marilyn Manson
Teraz urwę ten wątek, bo przypomniałem sobie
Skąd znam krzyk - Piotrek obiad
W tym jest geneza, zwykle było kilka serii
Nie słyszałem, robiłem jakieś bity na Flexxip
Szczery krzyk, szczerze zdarte gardło
Forma kontaktu, czasem hardcore
Krzyki za oknem, szkoda, że tak rzadko melodyjne jak ten
Szkoda, że to hardcore, zwykle ja wiem
Co bywa przykre na tyle, by się wydrzeć, wiem
Krzyki za oknem prawie nikogo nie obchodzą dziś, owszem
Wielkie boom, ta, to jest egzotyczne
Skoro każdy to olewa sam krzyknę
[tylko tekstyhh.pl]
Gwałtu i tak bym nie usłyszał
Złapali niedawno tego, który gwałcił w parku w oddali
Przez ścianę nie miałem nigdy sąsiada
Który w soundtracku Krzyku kobietę okładał
I nie wiem jak to możliwe bić pionę
Z kimś kto lubi bić żonę, trzymać jego stronę
Niech takiemu kurwie coś przybiją do sprawa
Z drugiej strony żyć z durniem też zły nawyk
Niemy krzyk tych, którzy trafili do celi na dźwięki
Tam ich krzyk nie pomaga, pętli
Niektórzy inni, jak mój ziom z ławki
Po wizycie w tym miejscu ma do dziś drgawki
Krzyk kojarzę źle teraz i przedtem
Choć częściej największe świństwa mówię szeptem
Krzyki za oknem, szkoda, że tak rzadko melodyjne jak ten
Szkoda, że to hardcore, zwykle ja wiem
Co bywa przykre na tyle, by się wydrzeć, wiem
Krzyki za oknem prawie nikogo nie obchodzą dziś, owszem
Wielkie boom, ta, to jest egzotyczne
Skoro każdy to olewa sam krzyknę
Kurwa, ja pierdolę, kurwa, ah, lepiej
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):