Tekst piosenki:
Rok od albumu, który wydałem nie wydałem wcale,
nie trafił na półki
wtedy do sieci wylałem me smutki,
dziś leje, butelki wódki
nie mów mi proszę, że jest ze mną źle
sam o tym wiem, nocą o tlen
proszą me płuca, bezdech mnie dusi
i myśli zakłóca, w strachu ukłucia
moja muzyka to ciągle nie sztuka, dla siebie szukam
ze słuchawkami na uszach się zmuszam,
by znowu chcieć zostawić śmierć, wyjechać gdzieś
być a nie mieć zaciśnięta pięść, na butelce wina
to moja wina, zmienia mnie każda następna godzina
chciałbym przekimać, zapaść w sen
Pierdolę każdy następny dzień,
który nie niesie za sobą niczego,
mam kurwa dosyć tego co wiem, i ciągle pragnę czegoś nieznanego
pierdolę ego, pierdolę Ciebie i jego i pierdolę wszystkich, co mają coś do mnie
nigdy nie skończę i pierdolę rymy i skille te dobre, bo robię to, co chcę
Pierdolę każdy następny dzień,
który nie niesie za sobą niczego,
mam kurwa dosyć tego co wiem, i ciągle pragnę czegoś nieznanego
pierdolę ego, pierdolę Ciebie i jego i pierdolę wszystkich co mają coś do mnie
nigdy nie skończę i pierdolę rymy i skille te dobre, bo robię to, co chcę
idę na wojnę przeciwko sobie po to, by w grobie nie widzieć siebie,
bo mam przed sobą otwarty grób, oczy wzniesione i utkwione w niebie
stoję w ulewie, pioruny rzucają cienie i choć wicher wieje
nie zrzuca mnie z nóg, i gdybym mógł wybrać wśród dróg
TO NADAL NICZEGO NIE ZMIENIE!
i dalej idę, poświęcam chwilę na myśl, że żyje choć zapalczywie
nie chciałem miłość, wycieram kurz ze starych butów z odbiciem w lustrze
spoglądam jak ubiór, w mych oczach upór, boję się burz, wsiadam na wóz
i ruszam przed siebie, jeżeli za lasów wyłoni się wróg,
przyjadę, gdy będziesz w potrzebie
Pierdolę każdy następny dzień,
który nie niesie za sobą niczego
mam kurwa dosyć tego co wiem, i ciągle pragnę czegoś nieznanego
pierdolę ego, pierdolę Ciebie i jego i pierdolę wszystkich, co mają coś do mnie
nigdy nie skończę i pierdolę rymy i skille te dobre, bo robię to, co chcę
Pierdolę każdy następny dzień,
który nie niesie za sobą niczego,
mam kurwa dosyć tego co wiem, i ciągle pragnę czegoś nieznanego
pierdolę ego, pierdolę Ciebie i jego i pierdolę wszystkich, co mają coś do mnie
nigdy nie skończę i pierdolę rymy i skille te dobre, bo robię to, co chcę
odpływam se w baśnie, bo zawsze tak było, że moc wyobraźni była moją siłą
teraz się wiele zmieniło, chociaż to nie jest epilog, chociaż wciśnięty pilot
wyświetla mi szum wśród wielu prób, poznałem miłość
kruszącą często do urn, a ja jak żywy trup, którego życie się nie wypełniło
rozdzieram strup, choć ciało się zabliźniło a kości znów łamie na pół, kładę na stół
czym byłem, i jestem na jawie, i we śnie na zawsze, i jeszcze na trochę
i nie chcę zapomnieć, przez co przeszedłem, teraz się męczę,
truję powietrze zbyt ciężkie, walczę z butelką w mej ręce,
ale przynajmniej wciąż jestem
Pierdolę każdy następny dzień,
który nie niesie za sobą niczego
mam kurwa dosyć, tego co wiem, i ciągle pragnę czegoś nieznanego
pierdolę ego, pierdolę Ciebie i jego i pierdolę wszystkich co mają coś do mnie
nigdy nie skończę i pierdolę rymy i skille te dobre, bo robię to, co chcę
Pierdolę każdy następny dzień,
który nie niesie za sobą niczego,
mam kurwa dosyć tego co wiem, i ciągle pragnę czegoś nieznanego
pierdolę ego, pierdolę Ciebie i jego i pierdolę wszystkich, co mają coś do mnie
nigdy nie skończę i pierdolę rymy i skille te dobre, bo robię to co chcę
stawiam na końcu przecinek, nie kropkę x2
dziś możesz odpalić ten numer ponownie x4
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):