Usher - One Hand

Ja i moja dziewczyna toczyliśmy ciężką walkę
Dużo nieporozumień, kiedy odłożyła słuchawkę
Mogłem coś powiedzieć, w jej głosie nie było wporządku
Zarezerwowaliśmy lot na ostatnią chwilę, 4 rano a jej nie ma w domu
Zacząłem wybierać do niej numer, ona nie odbierała telefonu
Zobaczyłem światła w roletach, pogubiłem się
6:45 rano, co się dzieje?
Nie zjawiła się, leży
Powiedziała “Usiądź, teraz kochanie musimy porozmawiać”
Powiedziała mi, że był ktoś inny
To minęło

To było w pokoju w Cancun
Ten stos chipsów w Vegas (?)
Ten akademik w Georgii
To na zawsze pozostanie niewyjaśnione
Wiem, nie powinienem cię oceniać, ale to naprawdę rani
I wiem, zasługuję na najgorsze
Nie zliczysz ile razy cię źle traktowałem, z jednej strony
Nie zliczysz ile razy doprowadziłem cię do płaczu, z jednej strony
Wiem, mówiłem o to jedno kłamstwo za dużo
Nigdy nie myślałem, że to obróci się przeciw mnie
Nazwijmy to, ja tego tak nie zostawię

Mogę zliczyć ile razy myliłaś się co do mnie, z jednej strony
Mogę zliczyć ile razy doprowadziłaś mnie do płaczu, z jednej strony
Każdemu mężczyźnie dawałaś swoją miłość, z jednej strony
O nie, z jednej strony (z jednej strony)

Oddycham głęboko, serce bije mi tak szybko
Muszę wiedzieć właśnie teraz, wyłóż to wszystko na stół
Obwiniam siebie zanim zapytam
Potrzebuję miejsca, imion I numerów
Podstawa – powiedz mi gdzie się zatrzymał
[?] powiedziała "bądź ostrożny, gdzie idziesz?
Myślałam, że go zostawisz"
Lepiej pozwól mi wiedzieć
Jak wiele dni, jak wiele sposobów zrobiłaś, że nie dotarł?
Robił mojej księżniczce motylka? (?)
Powiedziała “co się skończyło to skończyło”
Nie potrafię myśleć o niczym źle, aby zadzwonić do niej? (?)
Myślałem, że to minęło

To było w pokoju w Cancun
Ten stos chipsów w Vegas (?)
Ten akademik w Georgii
To na zawsze pozostanie niewyjaśnione
Wiem, nie powinienem cię oceniać, ale to naprawdę rani
I wiem, zasługuję na najgorsze
Nie zliczysz ile razy cię źle traktowałem, z jednej strony
Nie zliczysz ile razy doprowadziłem cię do płaczu, z jednej strony
Wiem, mówiłem o to jedno kłamstwo za dużo
Nigdy nie myślałem, że to obróci się przeciw mnie
Nazwijmy to, ja tego tak nie zostawię

Nie wiem co robić
Próbuję wybaczyć I zapomnieć
Ale jeśli tak zrobię, wiem, że wyjdę na głupka
Narobiłem sobie brudów i zraniłem cię

Jak do cholery go uwiodłaś i wróciłaś do mnie
(wróciłaś do mnie)
Miałem to na uwadze i skopałem to
Nie mam gwarancji, że to nie wydarzy się znowu
Nie zostawię tego, ale jeśli tak zrobię
Na dzień dzisiejszy musimy obiecać sobie, że dotrzymamy słowa
Nie, kochanie

To było w pokoju w Cancun
Ten stos chipsów w Vegas (?)
Ten akademik w Georgii
To na zawsze pozostanie niewyjaśnione
Wiem, nie powinienem cię oceniać, ale to naprawdę rani
I wiem, zasługuję na najgorsze
Nie zliczysz ile razy cię źle traktowałem, z jednej strony
Nie zliczysz ile razy doprowadziłem cię do płaczu, z jednej strony
Wiem, mówiłem o to jedno kłamstwo za dużo
Nigdy nie myślałem, że to obróci się przeciw mnie
Nazwijmy to, ja tego tak nie zostawię