Tekst piosenki:
Gdy o świcie pędzę wichrem przez ulice,
jak przyjaciel dobry miasto wita mnie
i naprawdę wszystkim tyle szczęścia życzę,
ile daje mi w Warszawie każdy dzień.
Proszę wsiadać, nikt nie spóźni się do pracy,
pojedziemy szybko, choć wokoło las…
Las rusztowań wokół nas to właśnie znaczy,
że nie stoi tutaj w miejscu czas.
Autobus czerwony,
przez ulice mego miasta mknie,
mija nowe, jasne domy
i ogrodów chłodny cień.
Czasem dziewczę spojrzenie
rzuci ku nam jak płomienny kwiat.
Nowy jest nie tylko Nowy Świat,
u nas nowy każdy dzień.
A motor tak huczy,
tak wesoło basem dudni,
czy to jasne południe,
czy burzliwa, ciemna noc.
Autobus czerwony,
a w nim ludzie, choćby każdy z was,
wszyscy patrzą, jakby pierwszy raz
zobaczyli miasto swe.
Wszyscy patrzą, jakby pierwszy raz
zobaczyli miasto swe.
Kierownicę trzeba chwycić w mocne dłonie,
kiedy motor jak koń młody naprzód rwie,
nawet wiatr nas, ten znad Wisły, nie dogoni,
nie dogoni nas gołębia szybki cień.
Proszę wsiadać, to ostatni kurs, a potem,
gdy umilknie już motoru dźwięczny rytm,
w jasne oczy spojrzę ci, a serce młotem
na twój widok, miła, zacznie bić.
Autobus czerwony,
przez ulice mego miasta mknie,
mija nowe, jasne domy
i ogrodów chłodny cień.
Czasem dziewczę spojrzenie
rzuci ku nam jak płomienny kwiat.
Nowy jest nie tylko Nowy Świat,
u nas nowy każdy dzień.
A motor tak huczy,
tak wesoło basem dudni,
czy to jasne południe,
czy burzliwa, ciemna noc.
Autobus czerwony,
a w nim ludzie, choćby każdy z was,
wszyscy patrzą, jakby pierwszy raz
zobaczyli miasto swe.
Wszyscy patrzą, jakby pierwszy raz
zobaczyli miasto swe.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):