Tekst piosenki:
Gdzie są te chwile, kto mi wytłumaczy
Gdy do stołówki razem szliśmy miła
Za nami został dzień solidnej pracy
Przed nami na stoliku już dymiła
Ref.
Kartoflanka, biurowa kartoflanka,
która mych pierwszych westchnień była świadkiem.
Zawsze w niej parę pływało skwarek,
ty je ze mną łykałaś ukradkiem.
Z wszystkich zup nam najlepiej smakowała
przyprawiona z umiarem, acz pikantna,
Taka posilna, taka przymilna,
kartoflanka, kochana kartoflanka.
Niestety, krótko miało trwać to wszystko
W innej stołówce dziś pod palmą siedzisz.
Przenieśli cię na dyrektorskie stanowisko
No a ja samotny płaczę nad talerzem
Ref.
Kartoflanki, biurowej kartoflanki
która mych pierwszych westchnień była świadkiem
widzę tych parę mizernych skwarek,
których ze mną nie przełkniesz ukradkiem
choć się zmuszam dokończyć jej nie mogę
nie uważam by była zbyt pikantna
ale wodnista i nienawistna
kartoflanka ohydna kartoflanka
I nagle dzwonisz do mnie ukochana
Do swej stołówki mnie zapraszasz dzisiaj
Więc patrzę na te palmy i dywany
I w jadłospis a w tym jadłospisie
Patato soup, pomdeter krem, tak napisano
Ja tu czytam i tak się denerwuję
Bo po raz pierwszy jestem w takiej
Wytwornej restauracji dla dyrektorów
Języków obcych nie posiadam
Więc tak patrzymy sobie z tą najdroższą
Panią dyrektor długo w oczy
W tym czasie kelnerka przynosi nam
Dwa talerze z tym całym pomdeter
Nieważne, i ja się orientuje że to jest
Nic innego jak: kartoflanka
I tutaj kartoflanka znów jest
Twoich i moich westchnień światem
Znów w niej parę żegluje skwarek
Ty znów łykasz je ze mną ukradkiem
I jak dawniej jak dawniej nam smakuje
Przyprawiona z umiarem, acz pikantna
Taka posilna taka przymilna
Kartoflanka kochana kartoflanka
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):