Tekst piosenki:
Czuję się samotny, jak na bezludnej wyspie
Znów o tobie myślę, znaleźć z sytuacji wyjście
Jeśli chcecie, to se piszcie bzdury na mój temat
Ja do przodu ciągle idę i wykraczam poza schemat
Ten kawałek, nie poemat, tylko poranione serce
Co wypełnia puste wnętrze, kiedy sobie skuna kręcę
Wielu chce patrzeć na ręce, zepchnąć, że stoję na zboczu
Ale o tym zapominam, bo spojrzenie twoich oczu
Nagle jakbym coś poczuł, bo jeszcze chyba żyję
Łapię wszystkie dobre chwile, też chcę założyć rodzinę
Młodość kiedyś minie i obudzisz się za późno
Potem, kurwa, weź się staraj, ale w dodatku na próżno
Dbaj o lepsze jutro, bo chcę dla ciebie dobrze
Jeśli masz na sprzedaż szczęście, tylko powiedz jakim kosztem
Nie chodzi mi o dolce, euro, funty i talary
Kiedy Ryba rzuca bit, to na plecach czuję ciary
Wiem, jak to bywa, stary, rzeczywistość nieco inna
Raz na dole, raz na górze, jak jebany alpinista
Nagle staje winda, dookoła tylko mrok
Czekasz na następny krok, w środku palisz się jak smok
Mija mi kolejny rok, jak walczę z samotnością
Nie raz przyszło się zmagać z pieprzoną codziennością
Żyję z tą świadomością i wiedz, że czekam
Moje słowa tak prawdziwe wpłyną do serca jak rzeka
[Refren x2]
Zawiodłem się już nie raz, więc miej to na uwadze
Jestem jaki jestem i nic na to nie poradzę
Przez to humor tracę, kiedy ciebie obok nie ma
I zaczynam chyba wierzyć w coś od pierwszego wejrzenia
Poranione serce przez najbliższe osoby
Gdzie tylko się nie ruszę, napotykam na przeszkody
Obraz traci swe kolory, każdy ma chwile zwątpienia
A dotychczasowe spory dla mnie nie mają dla mnie znaczenia
Jestem sobą, się nie zmieniam, choć dookoła pokusy
Ale w głębi liczę na to, że ta mowa ciebie ruszy
Choć napięty jak cięciwa, to też czasem tracę moc
Prześpię może parę godzin, reset, tak mi mija noc
Zarabiam sos, bo mam, kurwa, obie ręce
Poranione serce z dnia na dzień też chce więcej
Ten kawałek jak zdjęcie, w gorszej chwili ci przypomni
I nasuwa się pytanie: "Czemu ludzie są samotni?"
Ciągłe przeciwności, paranoje, burza myśli
Jeśli tylko uwierzysz - twój największy sen się ziści
Rap nie dla korzyści, zajawka, buchy, rap
Czas, który ucieka, czekam od ciebie na znak
[Refren x2]
Zawiodłem się już nie raz, więc miej to na uwadze
Jestem jaki jestem i nic na to nie poradzę
Przez to humor tracę, kiedy ciebie obok nie ma
I zaczynam chyba wierzyć w coś od pierwszego wejrzenia
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):