Nirvana to amerykański zespół grunge’owy, założony przez wokalistę i gitarzystę Kurta Cobaina i basistę Krista Novoselica w Aberdeen (USA) w 1987. Zespół w ciągu siedmiu lat swojej kariery zatrudniał kilku perkusistów m.in: Aron Burchard,Dave Foster, Dale Crover (ostatnim był Dave Grohl, który dołączył do grupy w 1990).
Nirvana zdobyła ogólnoświatową sławę po wydaniu albumu Nevermind oraz pierwszego singla promującego płytę, „Smells Like Teen Spirit” - hymnu pokolenia lat 90 (1991) oraz stała się jednym z prekursorów podgatunku muzyki rockowej, grunge. Inne grupy pochodzące z Seattle również odegrały dużą rolę na scenie rockowej w latach 80. i 90., np. Alice in Chains, Pearl Jam i Soundgarden. Dzięki działalności tych zespołów grunge i rock alternatywny stały się najczęściej nadawanymi przez stacje radiowe gatunkami muzycznymi na początku lat 90. Wokalista zespołu, Kurt Cobain, zyskał miano „przedstawiciela nowego pokolenia”, zaś Nirvana stał się jednym z niewielu zespołów kojarzonych z Generacją X. Wobec medialnego zamieszania Cobain skupił się w pełni na muzyce zespołu, gdyż uważał, iż wizja artystyczna oraz przekaz zespołu został źle zinterpretowany przez odbiorców. Poza tym Kurt nie wytrzymywał tak wielkiej presji i coraz częściej sięgał po narkotyki (twierdził , że pomagaja mu złagodzić ciągłe bóle brzucha) .
Zespół został rozwiązany po śmierci Cobaina w kwietniu 1994, ale popularność Nirvany po tym wydarzeniu jeszcze bardziej wzrosła. W 2002 wydano nieukończone przez zespół demo „You Know You’re Right”, które okazało się międzynarodowym hitem i uplasowało się na szczytach list przebojów. Do marca 2009 zespół sprzedał ponad 25 milionów albumów w Stanach Zjednoczonych oraz ponad 50 milionów na całym świecie.
1. Bleach (1989)
2. Blew (1989)
3. Nevermind (1991)
4. Hormoaning (1992)
5. Incesticide (1992)
6. In Utero (1993)
7. Talk To Me 1989-1993 (1994)
8. MTV Unplugged in New York (1994)
9. From the Muddy Banks of the Wishkah (1996)
10. Singles (1996)
11. Nirvana (2002)
12. With the Lights Out (2004)
13. Sliver - The Best of the Box (2005)
14. The Ultimate Review (2006)
15. Live! Tonight! Sold Out! (2006)
16. An Independent Critical Review 1989-1995 (2006)
17. Behind the Music (2008)
18. Live At Reading (2009)
19. Icon (2010)
20. In Bloom Collection (2010)
21. Live On Air (2010)
22. Teen Spirits (2011)
23. Live At Paramount (2011)
24. West Coast Performances (2011)
|
Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!
Komentarze (3245):
Brak ci merytoryki. Pieprzysz trzy po trzy nie wiadomo o czym. Slone zupy, miniowki, kosy w zebrach...? Mniej telewizji kolezko.
"witam zjebie ze wsi z pod Olawy
jak nie umiesz normalnie odpowiedziec to nierob tego w ogole
z laski swojej nie prowokuj tym swoim belkotem, bo mnie w*******z a ja nie zamierzam przerzucac sie wulgaryzmami przez kabel
to tyle"
i drugie PW:
"podnieciles sie avatarem???
zalosny czlowieczku
buahaha"
Proszę bardzo. Na takiej podstawie to napisałem. Takie PW wtedy dostałem.
PW z konta o damskim nicku, z jakąś laską z neta w avku ;]
W dodatku plusiki nie były w odstępie 3h, a w odstępie chwili ;] I pewnie też nic dziwnego, że
akurat każda inna opinia, nawet najbardziej kulturalna miała tutaj zawsze grad minusów ;]
Mam to gdzieś, po prostu wspomniałem o tym żeby podkreślić kim on jest.
On nie chciał rozmawiać na argumenty, tylko sobie pobluzgać.
I jeżeli nadal uważasz, że ten biedny człowiek, kulturalny aż do bólu został przeze mnie chamsko napadnięty to Twoja sprawa. Nie ja pierwszy zacząłem obrażać. Czekam jeszcze jak napiszesz, że mam za swoje, bo śmiałem
skomentować jego wypowiedź. Pewnie się powinienem cieszyć, że nie spotkałem się w nim w realu bo miałbym już kosę między żebrami.
W sumie to samo można powiedzieć o dziewczynach w miniówkach, które zostały zgwałcone, albo to samo o żonie, która przesoliła zupę i dostała za to z piąchy..
Może się mylę, ale sądząc po tym co piszesz to boję się, że nie długo coś takiego przeczytam.
Albo się mylę, albo internet to miejsce gdzie można wymieniać się poglądami
na różne tematy, można dyskutować, można się nawet ścierać, ale pewnych granic się nie powinno przekraczać. Może ja byłem blisko tej granicy, ale
dalej się nie posunąłem. Każdy kto pisze coś kontrowersyjnego, każdy kto prowokuje swoją wypowiedzią doskonale wie, że spotka to się z równie dobitną ripostą. Tylko, że nazywanie kogoś zjebem, czy zaliczanie do jakiejś rzekomo zjebanej społeczności to jest już dno.
Poza tym nie wiem skąd ta Oława. (Już pomijam, że mieszkam kompletnie gdzie indziej ;])
Kolega sam jest z Kwidzyna, a sprawdziłem i oba te miasta mają podobną liczbę ludności
więc nie wiem co mu w tej Oławie zrobili, że tak jej nie lubi ;p
Po pierwsze nie mam aż tak stereotypowego podejścia do tego gatunku jakie przedstawiłem we wcześniejszym poście.
Wszystko to co napisałem było w pełni celowe. Chciałem osłabić pewność siebie pana prowokatora, co zresztą się udało.
Sam mam kilku znajomych słuchających HH, ludzie nie do końca pasujący do tego stereotypu, bo przyjaźni, kulturalni i
nie bluzgający na lewo i prawo. To co zrobiłem to klasyczne odbicie piłeczki i pokazanie, że jeżeli "Ty"możesz bluzgać na
moje wartości, to co lubię, czy to co wyznaję, to ja mogę zrobić dokładnie to samo.
Tutaj co chwila ktoś wchodzi i prowokuje, ale do tego jestem tak przyzwyczajony, że już nie reaguję.
Zresztą jak ktoś spojrzy z kilkanaście postów niżej to zobaczy, że w całkiem kulturalny sposób odnosiłem
się do tych osób, zwłaszcza do tych co robiły to bez obrażania.
Tylko, że jeżeli ktoś podaje argumenty, którymi trafia jak kulą w płot to mam prawo to skomentować?
Jak można podawać takie rzekomo "argumenty jak": zespół krótko istniał, Aerosmith grał lepsze koncerty i ogólnie była
masa lepszych zespołów od Nirvany (no sensacja!), o tych "fanów "to się już nie czepiam bo standard, no i
jeszcze to o tym, że tylko po śmierci Cobaina Nirvana zrobiła się znana. Zgodziłbym się, że to zwiększyło popularność, ale słowo tylko było wyraźną prowokacją.
Kiedy grzecznie piszę jak bardzo się myli i wręcz jak bardzo jest to śmieszne to on wyjeżdża z:
"" więc śmiej się jak chcesz, ale to ty jesteś częścią w większości tak zje...nej społeczności jakiej są "fani" Nirvany"
No sorry?! Co to ma być? Mam się dać obrażać, bo raczyłem się zgodzić z panem jaśnie oświeconym?
W dodatku pisze to gość, który reprezentuje gatunek, którego "fani" bywają równie kontrowersyjni co
pseudo fani Nirvany.
Już nie wspomnę, że 'szanowny' pan wszedł tutaj w wiadomym celu.
Celowo uposażony w multi, po 5 minutach od dodania postu +3 przy komencie;]
Wiem, że moda bluzgania na Nirvanę trwa w najlepsze i może to zrobić fan hip hopu, Biebera, techno i każdego innego gatunku, który też ma masę swoich hejterów i przeciwników. To jest ten szacunek?