Tekst piosenki:
Jestes slaby, tak mi w kolko powtarzales
Fakt faktem, dla mnei to kidys bylo zbrodnią
Ale to ja stoje na scenie, a ty jestes pod nia
Z wielką zazdrosci pochodnią
Ktora plonie, pali, parzy, cale rece juz w ogniu
Spopielale palce krusza sie niemilosiernie
Utop swoje serce w oceanie beznadzieji,
bedzie tak uroczo jak w gronei topielic
masz sile, wiare, mozliwosc sie wybic
Ale nie probujesz, bo wiesz ze mozesz chybic
Nie pododam sie presji, naciskowi z twojej strony
Calkowicie skupiony, to juz moje trzy sezony
Z takim podejsciem, na kartach tej historii
beda mowic o czlowieku ktory tworzy sobie pomnik
jeszcze za życia uklada male cegielki
Bo ten maly czlowiek, chce po prostu stac wielki
You have the power (yo yo)
Belive in others
Jak to, tak to, sluchaj bracie dalej
Ten rap to prawdziwy teatr moich marzen
JEstem glownym aktorem kazdego spektaklu
Jak marynarz, powierzam moja przyszlosc żaglu
I plyne, plyne prosto przed siebie,
W dziewicze nieodkryte przez nikogo wczesniej miejsce,
To eden, to raj, to prawdziwa arkadia
Gdzie szczesciem napawa kazdy kolejny krok
Gdzie licza sie intencje, bo czasem nie wychodzi
a chcielismy pomoc, ale kogo to obchodzi
niezbadane tajemnice, ktorych teraz moge dotknac
podnosze oczy w gore, lapie ze swiatem lacznosc
Wspominam melodie, w ktorej kiedys sie kochalem
Nagle slysze, a przeciez stoje tak jak stalem
ten kawalek, wbija sie ponownie do mojego mozgu
JEstem pewny, chce naprawde robic trueschool
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):