Cannibal Corpse - Nothing left to mutilate

Gdy idę za nią, jej zapach mnie prowadzi,
Co mnie do niej zbliża, co to może być?
Kiedyś byłem normalny, między owcami,
Teraz jestem nieśmiertelny i pełznę w nocy.

Szukając jednej, dwudziestojednoletniej, ona będzie uciekać od blasku mojego ostrza, lecz ma za daleko.
Zapłaci jedynym życiem jakie znała,
Pojmana przez płeć której nienawidzi.

Teraz jest związana, przerażona, siedzi z boku,
Kiedy się przygotowywałem ona patrzyła jak rozdzierałem szaty, za którymi się chowała.
Jej młode ciało jest boskie.

Jej ostatnim czynem, będzie błagać, gdy przystąpię do zaspokajania mojej żądzy, będę biczować, kiedy będę przez jej świętą kobiecą domenę,
Z jej młodego ciała, nie mogę się powstrzymać.

Teraz leży martwa, uwolniona, bezczeszczę,
Delikatnie tnąc jej skórę, zaczynam od środka,
Usuwając jej organy, inspekcja.
Wciąż nic nie wykryto.

Jeden sposób by się dowiedzieć,
Informacja której potrzebuję,
Kontynuuję rozrywanie.

Stopniowo zużyta,
Była skazana na zagładę,
Jej ciało jest jedną wielką raną.

Teraz żuję kilka kawałków które zostały z mózgu,
nic nie zdobyłem. Kontynuuję moje poszukiwania tej jednej która wypełni mój los.

Szukając jednej, dwudziestojednoletniej, ona będzie uciekać od blasku mojego ostrza, ona zapłaci.
Nic nie zostało do okaleczenia.
Nic nie zostało do okaleczenia.