Tekst piosenki:
Będąc stale pod presją
Społeczną, by spłodzić dziecko
Wziąłem żonę w obroty
By w końcu mieć to już z głowy
Czas
Na
Brzdąca
I dorobiłem się gromadki
Trójki z przymusu, a reszty z wpadki
I teraz mam kłopoty wielkie
Bo wszystkich smarkaczy wprost nie cierpię
Traktuję prokreację jak zło konieczne
Znoszę tylko dzieci nieobecne
Kontakty z bachorami bardzo szkodzą mi
Mam regres umysłowy - opadam z sił
Bo męczą mnie dziecięce dramaty
Denne, infantylne debaty
Wychowanie, to zbyt duże wyzwanie
Nienawidzę wrzasku
Pobudek po wrzasku (tarataratara)
Wycierania smarków
Durnych, fekalnych żartów
Jestem
Wrakiem
Mam nerwy zszargane doszczętnie
Z zazdrością spoglądam na pary bezdzietne
Rozważam desperackie wyjście
Zabójstwo w afekcie
I urlop w areszcie
Traktuję prokreację jak zło konieczne
Znoszę tylko dzieci nieobecne
Kontakty z bachorami bardzo szkodzą mi
Mam regres umysłowy - opadam z sił
Bo męczą mnie dziecięce dramaty
Denne, infantylne debaty
Wychowanie, to zbyt duże wyzwanie
(Wyzwanie)
Szukam ukojenia w pracy
Robię już na trzy etaty
I unikam w taki sposób
Rodzicielskich obowiązków
Szukam ukojenia w pracy
Robię już na trzy etaty
I unikam w taki sposób
Rodzicielskich obowiązków
(Szukam ukojenia w pracy
Robię już na trzy etaty
I unikam w taki sposób
Rodzicielskich...)
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):