Tekst piosenki:
Miał kilka lat gdy pokochał motocykle ta pasja go zmieniła dała jemu nowe życie, ciągle myślał o tym na niczym się nie skupiał, żył na skraju wszystkiego byleby doczekać jutra, zaczął zbierać kase by zakupić jakiś sprzęt zacisnął mocno pas, lecz z uśmiechem zawsze szedł w końcu kupił swą maszyne niby można tak to nazwać, ogara 205 i zaczęła mu się jazda, godziny przesiedziane wszystko po to w tym garażu żeby zapalić na pych nie miał w tym dużego stażu, mama ciągle go ganiała on pod nostem podszeptuje lecz naprawdę nie wiedziała co On w swoim sercu czuje, jaką w nim ogromną pasje w sobie nosi i rozwija kiedyś w końcu to zrozumie jaka duża to jest siła, bo to jest dla niego wszystkim bo każda chwila na maszynie kiedyś też się tego dowie że ta pasja go zabije.
Zaczęło się wtedy dostał wprawy trochę jeździł, uważał na siebie lecz za chwile to się zmieni, kiedy przesiadł się na nieco większą pojemność zaczął ostro ją katować ale z tego miał przyjemność kiedy czuł to przyśpieszenie, kierownica w obie dłonie potem ostre hamowanie i stopka na przednim kole, nie zajęło dużo czasu kiedy znalazł takich ludzi którzy zaczęli z nim jeździć wtedy nigdy się nie nudził, lecz zaczęło go to wciągać co raz mocniej no i mocniej, w końcu znów większa pojemność ryk silnika co raz głośniej był już tak wciągnięty, nic innego nie znaczyło bo dla niego tylko jeździć tylko to mu się liczyło.
Tak wyjechał raz ostatnio zamykając drzwi garażu, kiedy wychodził z zakrętu to za mocno dodał gazu, lewy pas wtedy już nic go nie mogło uratować kiedy kilka metrów przed nim pojawiła czarna skoda, już nie było ratunku On położył się i zginął tak oddał swoje życie za tą pasję motocyklom, do końca był im wierny ale nie znał się z umiarem sam dla swojego życia wymierzył najgorszą karę.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):