Tekst piosenki:
1. EPIS
Każda historia ma początek i koniec.
Pamiętasz Finu pierwszy dzień na sali porodowej?
Co ja pierdole jak możesz pamiętać.
Starczyło jeden dzień, choć to samo mamy w sercach.
3 i 4 grudnia, szpital Batorego.
I po latach z mazakami poznaliśmy się dopiero.
Sport, graffiti, epizod młodej siły.
Dla siebie jak bracia choć z innej pępowiny.
Pozdro Danielu, pamiętam Twoją minę.
13 letni chłopak na bloku rzuca sfastyke.
POLONIA BYTOM pierdolnym napisem.
O 4 nad ranem z ucieszonym ryjem.
Ta płyta jest dowodem przyjaźni od bajtla.
Niestety czasem były przerwy w instytutach Państwa.
Zdrajca jak był, to już dawno go nie ma.
To nie przypadek, że chowała nas ta ziemia.
Ref. Marlena Patynko
Braterstwo to nie przypadek.
Choć płynie w nas inna krew.
Zawsze trzymamy się razem.
Nawet wtedy gdy jest źle x2
2. CoPa (Daniel)
Los czasem rozdziela bliskich sobie ludzi.
Aby im uświadomić żeby do siebie wrócić.
Posłuchaj DYMu, nie da się go nie lubić.
Naprawdę przeżyłem w chuj i nie ma co się smucić.
To nie przypadek, nagrywamy znowu razem.
I nic nas nie rozdzieli przyjaźń naszym drogowskazem.
Posłuchaj moich słów, jeśli masz na sercu skazę.
Jestem taki sam, a tak inny tym razem.
Zarazem człowieku cieszę się jak kumasz bazę.
Prawda jest jedna jak 3 karty na bazarze.
A tatuaże też zostaną na starość.
Po lewej stronie smutek, a po prawej radość.
Chodźmy przed siebie, gdzie nikt więcej nie odjebie.
Bo wszystko co robie, robie dla Was i dla Ciebie.
Cel jest jeden, a szybciutko czas przeminie.
Ten kto żyje w pamięci ten nigdy nie zginie.
Ref. Marlena Patynko
Braterstwo to nie przypadek.
Choć płynie w nas inna krew.
Zawsze trzymamy się razem.
Nawet wtedy gdy jest źle x2
3. Finu
Rok 2003, pamiętam Epis tą chwile.
Pod lodowisko pomóc przyszliście wtedy z Tuzinem.
I w młodej sile kolejne nowe osoby.
Tworzone nowe zgody, potem zaczęły się schody.
Troche ognistej wody, sprawy, sądy i problemy.
Codzień jakieś kłopoty, dzisiaj się z tego śmiejemy.
Mówie to bez ściemy, czasem warto powspominać.
To wcale nie przypadek, że istnieje nasza przyjaźń.
To nie przypadek, że tu każdy z nas nawija.
Pierwszy koncert 04, tego sie nie zapomina.
Polej mi drina i razem wypij ze mną.
Dobre chwile w Nas zostaną tak jak kwiaty nam nie zwiędną.
I wiem to napewno, bo nie jedno widziałem.
Przelotne znajomości, potem jeden wielki wałek.
Sobą zostaję i nieliczę na oklaski.
Jak też masz takich ludzi, to coś wiesz o przyjaźni.
Ref. Marlena Patynko
Braterstwo to nie przypadek.
Choć płynie w nas inna krew.
Zawsze trzymamy się razem.
Nawet wtedy gdy jest źle x2
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):