Teksty piosenek > F > Fish > Waverley Steps
2 549 073 tekstów, 31 799 poszukiwanych i 981 oczekujących

Fish - Waverley Steps

Waverley Steps

Waverley Steps

Tekst dodał(a): desperadek Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): translatorAI Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): HeartForYouBbe Edytuj teledysk

Tekst piosenki:

At the back of the train he stares out the window,
The carriage is empty, commuting is done; it's the end of the line.
Grasping for memories, searching for landmarks in fields once familiar
He can't recognise now the hedgerows are
Gone the blackbirds have flown silencing song
This wasteland belongs to a murder of crows

The hills are now levelled, the rich soil is stolen
The green belt unbuckled, dirt yellow behemoths belch smoke at the sun
Stark wooden crosses mark out the boundaries;
Parcels of Promised Land passed on by greedy hands
Selling dreams almost true, a show house on view,
A country domain in all but name as the country's gone

His fingers brushed the sticky beards of the barley
Pulled tubers from the fragrant furrowed earth
Snatched berries from twisted briars, plucked apples from witchy trees
Before the snakes took over paradise and the black dog first appeared.

Back in the day with no cares and no
Worries it was just about being alive
Holding his own out drinking the
Other guys, dancing alone on the floor
Popping the pills swallowing medicine, life was just passing him by
Sleeping in alleyways,
Waking with strangers, staring at ceilings avoiding their eyes
He'd fight his own shadow,
Accepting the beatings and come back asking for more
Scared of no one except himself,
If he could only just be somebody else

He hid in his heart alone in the
Darkness and fought back the tears from his eyes
The weight of his world the heaviest
Burden, crushing his chest and his mind

Out of dreams are born everything, out of hope comes the light
He woke up to the vision chased the dog to the night.

Homed in on the goal he took off like a
Rocket; hit the targets he set out to achieve
He'd arrived on the scene like a well-timed
Explosive; the competition was all blown away
High on the crest of a wave of
Champagne, grabbing the headlines seizing the day
Taking his bows to a wall of applause his
Charm and his guile the key to opening doors
Racking up bonuses,
Counting the spoils he was a fast track mean millionaire
Lost in a blind of success and ambition he didn't belong anywhere

He hid in his heart alone in the
Darkness and fought back the tears from his eyes
The weight of his world the heaviest
Burden, crushing his chest and his mind

Sometimes dreams are not everything, sometimes hope's out of sight
Held in the realm of the helpless in the jaws of the dog in the night.

Desperate for love,
A guardian angel to seal up the cracks in his soul,
To build him a home,
Lighten his burden to ward off the dog from his door.

She appeared in a sun kissed field, wild flowers in her hair
With a black hound beside her of which he wasn't aware

They married on an island under blue skies
It wasn't long before the clouds arrived
It rained down broken bottles the blood flowed with the wine
The arguments more bitter their love soured over time

The black dog lay between them every evening
In the silence there were no words that could be said
The bonuses were missing, the cheques had disappeared
There was no fight left within him it was time to take his leave

The unborn child was counted as a blessing
The curse of lies a testament of hate
The dogs of war were gathered the lawyers loosed from chains
To strip him of his dignity and tar him with the blame

He left the house in the twilight of a morning
His briefcase in the unlocked cabriolet
Resigned from lost positions, retiring from the fray
A rucksack of possessions all he dared to take away
Abandoning the memories
He stole away.

He stepped off the grid fell out the system
Pitched up his life in a derelict siding, rusting under the stars
Gathering strawberries,
Plundering apple trees he lived of
The land as the moons crossed the skies
In the first winter sun,
With the fires dead and gone, the black dog returned,
He followed the rails to the bright city lights

From the Waverley steps he stares at the station
Tied to the black dog faithful beside him at the end of the line
Catching the coins from wary commuters
Tossed to the hollow of a long empty coffee cup
Counting the cost of all that he's lost, all that sustains
While snowflakes melt softly on the cold steel rails

 

Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Tłumaczenie przez AI:

Pokaż tłumaczenie
Z tyłu pociągu wpatruje się przez okno,
Wagon jest pusty, podróż dobiega końca; to koniec trasy.
Chwytając wspomnienia, szukając punktów orientacyjnych w polach kiedyś znajomych,
Których teraz nie rozpoznaje, bo żywopłoty zniknęły,
Słowiki odleciały, uciszając pieśń,
Ta ziemia teraz należy do stada kruków.

Wzgórza są teraz zniwelowane, żyzna gleba została skradziona,
Zielony pas ekologiczny jest zniszczony, brudne żółte kolosy wydychają dym ku słońcu.
Surowe drewniane krzyże wyznaczają granice;
Paczi Ziemi Obiecanej przekazywane chciwym rękom,
Sprzedając sny prawie prawdziwe, dom pokazowy na widoku,
Klimat wiejski tylko z nazwy, bo kraj zaginął.

Jego palce musnęły lepiące kłosy jęczmienia,
Wyciągał bulwy ze świeżo pachnącej, zrytej ziemi,
Zrywał jagody z poskręcanych krzaków, zbierał jabłka z czarodziejskich drzew,
Zanim węże przejęły raj i czarny pies pojawił się po raz pierwszy.

Kiedyś, bez trosk i zmartwień, chodziło tylko o życie
Radził sobie, pijąc więcej niż
Inni, tańczył samotnie na parkiecie,
Połykał pigułki, pił lekarstwa, życie po prostu mijało go obok
Śpiąc w zaułkach,
Budząc się z nieznajomymi, wpatrując się w sufity, unikając ich spojrzeń
Walczył z własnym cieniem,
Przyjmując uderzenia i wracając po więcej,
Nie bał się nikogo oprócz siebie,
Gdyby tylko mógł być kimś innym.

Ukrywał się w swoim sercu, sam w
Ciemności, i powstrzymywał łzy płynące z oczu
Ciężar jego świata był najcięższym
Brzemieniem, miażdżąc jego pierś i umysł.

Z marzeń rodzi się wszystko, z nadziei rodzi się światło
Obudził się z wizją, odpędził psa w noc.

Skoncentrowany na celu wzniósł się jak
Rakieta; osiągnął cele, które sobie wyznaczył
Pojawił się na scenie jak doskonale zaplanowana
Eksplozja; cała konkurencja została zmieciona
Unosił się na grzbiecie fali
Szampana, przyciągając uwagę, chwytał dzień za
Uznawany podziwem tłumów, jego
Urok i spryt były kluczem do otwierania drzwi
Kumulując premie,
Licząc zdobycze, stał się przebojowym milionerem
Zagubiony w oślepiającym blasku sukcesu i ambicji, nigdzie nie pasował.

Ukrywał się w swoim sercu, sam w
Ciemności, i powstrzymywał łzy płynące z oczu
Ciężar jego świata był najcięższym
Brzemieniem, miażdżąc jego pierś i umysł.

Czasem sny nie są wszystkim, czasem nadzieja pozostaje niewidzialna
Uwięziona w królestwie bezradnych, w szczękach psa w nocy.

Desperacko pragnął miłości,
Stróża anioła, któryby zasklepił pęknięcia w jego duszy,
Zbudował mu dom,
Oświetlił jego brzemię, odpędził psa od jego drzwi.

Pojawiła się na skąpanym słońcem polu, dzikie kwiaty wplątane we włosy
Z czarnym psem obok niej, którego nie był świadomy.

Pobrali się na wyspie pod błękitnym niebem
Niedługo potem pojawiły się chmury
Padały zniszczone butelki, krew płynęła z winem
Kłótnie stały się bardziej gorzkie, ich miłość z czasem stała się kwaśna.

Czarny pies leżał między nimi każdego wieczoru
W ciszy, nie było już słów, które mogłyby zostać wypowiedziane
Zniknęły premie, czeki się ulotniły
Nie miał już ducha walki, nadszedł czas, aby odejść.

Nienarodzone dziecko było uważane za błogosławieństwo
Przekleństwo kłamstw było świadectwem nienawiści
Psy wojny zostały zgromadzone, prawnicy uwolnieni z łańcuchów
By pozbawić go godności i oskarżyć o winę.

Opuszczał dom o świcie
Z teczką w otwartym kabriolecie
Rezygnował z przegranych stanowisk, wycofywał się z walki
Plecak z dobytkiem był wszystkim, co odważył się zabrać
Porzucając wspomnienia
Umknął.

Zszedł z sieci, wypadł z systemu
Osiedlił się w opuszczonym miejscu, rdzewiał pod gwiazdami
Zbierał truskawki,
Plądrował jabłonie, żył z
Ziemi, podczas gdy księżyce przepływały po niebie
W pierwszym zimowym słońcu,
Gdy ogniska wygasły, czarny pies powrócił,
Podążył po torach do jasnych miejskich świateł.

Ze schodów Waverley patrzy na dworzec
Przywiązany do czarnego psa wiernego obok niego na końcu drogi
Zbierając monety od czujnych podróżnych
Rzucane do pustej filiżanki po kawie
Licząc koszty wszystkiego, co stracił, wszystkiego, co go podtrzymuje
Podczas gdy płatki śniegu topnieją miękko na zimnych stalowych torach.
Przetłumaczone przez sztuczną inteligencję Popraw lub Zgłoś

Historia edycji tłumaczenia

Tekst:

Fish / Steve Vantsis / Robin Boult

Edytuj metrykę
Muzyka (producent):

Fish / Steve Vantsis / Robin Boult

Rok wydania:

2018

Wykonanie oryginalne:

Fish

Płyty:

A Parley With Angels (EP 2018), Weltschmerz (2020), The Last Straw /Live in Glasgow 2018/ (2022)

Komentarze (0):

tekstowo.pl
2 549 073 tekstów, 31 799 poszukiwanych i 981 oczekujących

Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!


Reklama | Kontakt | FAQ | Polityka prywatności | Ustawienia prywatności