Tekst piosenki:
Zwrotka 1
Czasami znowu zastanawiam się nad jutrem
chcę o tym pisać nie ważne że to smutne.
Wychodzę na spacer myśli zabieram ze sobą
wiem im nie odpowiada moja osobowość.
Kiedyś zacznę na nowo zbuduję własny dom
jak będzie mi źle będę miał swój własny kąt.
Popatrz na twarze dzieci które płaczą ze szczęścia
a następnie na twarze smutnych nie masz pojęcia.
Co ich dotyka dlaczego ta muzyka leczy
ojciec pije mama powtarza jakoś leci.
Wcale nie leci nie da się na to patrzeć
przecież może być lepiej tylko odstaw tą flaszkę.
Niech księżniczki zapomną o hajsach błagam
bo od jakiegoś czasu znów w Polsce się nie układa.
Jeden haruje ciężko drugi leczy się pętlą
rozum ludzi mieli być silni a zaraz miękną.
Ref.
Nie potrafiłbym rzucić tego nagle
rozłożę żagle i popłynę gdzieś z wiatrem.
Postawię wartę postaram się żyć z fartem
Brat nie daj się życiu musisz ogarnąć parter. x2
Zwrotka 2
Sam osobiście myślę troszkę inaczej
i myślę że tak powinien myśleć każdy facet.
Zbudować dom na fundamentach szczęścia
mieć kobietę prawdziwą i niech będzie najlepsza.
I ciągle ją utwierdzaj że zawsze jest potrzebna
jakby nie było oddać przynajmniej procent serca.
Rodzina zawsze marzyłem żeby coś osiągnąć
dziś nie mogę znaleźć tej co da wiarygodność.
Nie po monetę idę mam większe ambicję
jeżeli chcesz mi bluzgać bluzgaj przykre.
Chociaż czasem wypłucze to nie czuje się dziwnie
sztywno idę po swoje prosto do celu przyjdę.
Nie mogę wracać bo za często mnie zgładza
moja przeszłość to prawie nie moja sprawa.
Nie wiem do czego się nadam obijany przez życie
mam już dosyć opowiadań ważne jest dla mnie bycie.
Ref.
Nie potrafiłbym rzucić tego nagle
rozłożę żagle i popłynę gdzieś z wiatrem.
Postawię wartę postaram się żyć z fartem
Brat nie daj się życiu musisz ogarnąć parter. x2
Zwrotka 3
Pamiętam jak młody siedział w parku na ławce
wstał podszedł do fontanny tak nagle.
Wsadził tam rękę jakby czegoś szukał
podszedłem zapytałem co się dzieje smutas.
Wyjął tą rękę nie powiedział czego szukał
zaraz zamienił miejsce ktoś miał z tego ubaw.
To nie było śmieszne przykro że nie rozumiesz
nie każdy ma szczęście jego zgubiło w tłumie.
Jakieś 4 lata choć rozumem staję się ciut starszy
wiem nie pozwalasz prowadzić się wyobraźni.
Chciałbym Ci wyjaśnić że to co widzisz co dzień
to płacz pięknych dzieci które żyją na głodzie.
Czekaj aż Ci powiem przystaw lufę do skroni
i pociągnij za spust jak nie chcesz słuchać o nich.
Nie wszyscy są świadomi życie buduje mury
po to nawijam o tym by tych wszystkich uczulić.
Ref.
Nie potrafiłbym rzucić tego nagle
rozłożę żagle i popłynę gdzieś z wiatrem.
Postawię wartę postaram się żyć z fartem
Brat nie daj się życiu musisz ogarnąć parter. x2
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):