Tekst piosenki:
Napal w piecu,
niech nam ogień kości grzeje
Przyszła zima,
wódki nalej, rozgoń cienie
Nie obiecuj
Lato przeszło, stare dzieje
Chcę na drzewo
wspiąć się z tobą, zanim zwiejesz
A ja mówię, nikt nie może ci odebrać
wolności, miłości, po co się złościsz
Twoje serce jest jak dom na szczycie góry
tylko ty możesz zaprosić tam gości
twoja wartość to nie to, co mówią oni
ty jesteś duch wolny, niedościgniony
i choć czasem nie masz siły ani chęci
zawsze walcz, nie daj się kłamstwom ich znęcić
Posłuchaj, jestem twoim przyjacielem, nie okłamię cię
wiem, co czujesz, w mojej duszy też czasami cień,
Też samotność doświadczyłem, była tak jak cierń
do pierwszego jakoś dotrwać, też tam byłem wiem
Też dziewczyna zostawiła, wspomnień garść jak szkło
Inną kiedyś okłamałem, wstydzę się, lecz co…
Nikt nie może cię rozgrzeszyć, Bóg już dawno śpi
do wolności jeden krok, go zrobić możesz tylko ty
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):