Tekst piosenki:
Oto idzie pierwsza para,
żwawy Maciej i Barbara,
i Walenty, i Teresa
też tańcują polonesa.
A za nimi idą w ślady
każda para sobie miła,
bez przymusu, bez przesady,
jak natura utworzyła.
Nie takie to czasy były,
kiedy chłopiec wdzięczny, miły
u nóżek swojej kochanki
trawił wieczory, poranki.
Już upłynął ten czas złoty,
nie ma w chłopcach więcej cnoty.
A ja żadnej z was nie wierzę,
choć kochacie, to nieszczerze.
* * *
Ej, komu deszcz, komu deszcz,
a mnie niech będzie pogoda.
Nie ta ładna, co śliczna,
ino ta, co się spodoba,
co mu spodobała się.
Na polu, na ugorze
wiatr na cztery strony wieje.
Niedobra to dziewczyna,
która się do wszystkich śmieje,
co się śmieje do wszystkich.
La la la la la, la la la la,
la la la la, la la la la.
La la la la la, la la la la,
la la la la la la la la la.
Ej, co mi po chłopaku,
choćby nawet był najgładszy,
kiedy się nie uśmiecha,
ino na mnie wilkiem patrzy,
oj, patrzy na mnie wilkiem.
Miałem ja ogródeczek,
a w tym ogródeczku angryst.
Miałem ja najmilejszą,
ale mi ją piesek nadgryzł,
oj, nadgryzł mi ją piesek.
La la la la la, la la la la,
la la la la, la la la la.
La la la la la, la la la la,
la la la la la la la la la.
Dziewczyno, nie słuchaj go,
bo on gra ci walca, gra zamorskiego,
gra ci walca dziwacznego,
dziwacznego, dreptanego,
koślawego walczyka.
* * *
Znikła, znikła mi chusteczka,
com ją pięknie haftowała.
Oddajcież mi ją, Żywcocy,
bo będę za nią płakała.
Oddajcież mi ją, Żywcocy,
bo będę za nią płakała.
Który ją wziął, który ją wziął,
niechże mi ją teraz odda,
bo Żywconka z tą chusteczką
jest przecie bardzo nadobna.
Bo Żywconka z tą chusteczką
jest przecie bardzo nadobna.
Żywconecko, Żywconecko
musiałem ci ja ją porwać,
bo mi strasznie ślinka idzie,
by cię za nią wycałować.
Bo mi strasznie ślinka idzie,
by cię za nią wycałować.
Kiejś ty Żywcok, to się zgodzom,
kiejś nie Żywcok, to odmowiom,
bo me serce jak te dęby,
Żywcokowi dom jo gęby.
bo me serce jak te dęby,
Żywcokowi dom jo gęby.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):