Tekst piosenki:
[MARIOboss MBS]
1. Mówią jestem znany, ziomuś, to mnie irytuje,
stary widzisz wizerunek, leczy ty nie wiesz co ja czuje,
upadłe anioły, oni nie są bracie święci,
chciałbym mieć opcję, wyrzucić wspomnienia z pamięci.
Nie tak z dnia na dzień, tylko piwo, wódka, fajka,
wiesz przyjacielu, nasze życie to nie bajka,
często tracę wiarę, wtedy chowam twarz w ręce,
każda samotna sekunda, jest jak gwoźdź w moje serce.
Potykam się i wstaje, jak Syzyf toczę ten kamień,
szczerze czasem już wątpię, nawet w ciebie nasz panie,
gdzie jesteś jak wokół, tyle fałszu, bólu, bydła,
gdzie jesteś jak ziomkom, co dzień dzieje się tu krzywda.
Wszystko gra pozorów, ukryta ma krwawa rana,
tylko ja i moje wersy, zamknięte w tych czterech ścianach,
samotność mą kochanką, wiesz, taki jest finał,
i razem z gorzką wódą, to gówno mnie zabija.
[Biały]
Ref.: Więc nie pytaj mnie co u mnie, i tak mnie nie zrozumiesz,
że emocje swoje tłumie, no i czuje się jak w trumnie, ×2
nie umiem się pogodzić, ze swoim życiem w samotności, w tłumie.
[MARIOboss MBS]
2. Dużo dobrych mordek obok mnie się przewija,
Lecz czegoś mi brakuje Ziomuś pusta każda chwila.
Sam już nie pojmuje co się ku*wa ze mną stało,
Czasem pragnę tego ciepła i nie chodzi tu o ciało,
Miałem plany i marzenia, lecz odeszło gdzieś prysło.
Gdy miłość mego życia okazała się też fikcją.
W środku mnie coś pękło zatrzęsły się pewne ręce.
A ból i wielki smutek zalał poranione serce.
Nie ma przeznaczenia teraz Ziomuś to czaje,
gdy siedzę sam z tym piwem i czuje się jak frajer..
Zycie nas nie szczędzi nie przespane noce przejścia.
Teraz liczę swoja dobę od zejścia ku*wa do wzejścia.
Brakuje mi szczęścia, brakuje sensu życia.
I tak nikt nie usłyszy choć bym ku*wa głośno krzyczał,
Kto przeżył ten wie, ten czuje i nas rozumie.
Teraz dobrze już wiesz co to być samotnym w tłumie.
[Biały]
Ref.: Więc nie pytaj mnie co u mnie, i tak mnie nie zrozumiesz,
że emocje swoje tłumie, no i czuje się jak w trumnie, ×2
nie umiem się pogodzić, ze swoim życiem w samotności, w tłumie.
[Biały]
3. Ty także masz wybór mieć własna ideologie.
I to z logiem. Własna religie Ty czy Chrystus jesteś Bogiem,
okey popatrz kata okiem nie ruszając firanka z okien,
ile tej miłosnej aureoli jest na co dzień.
kochające małżeństwo trzymające się za dłonie.
Gorzej jak ochłonie. Powie jej, ze grzebał w cudzym łonie.
Szkoda Twoich słów, czasu sadu Twoich synów.
Mamy tak poje*ane prawo ! Ze wyskoczył byś z butów.
Dosyć tych lamentów, zarzutów, miłość jest piękna..
To
ona jako jedyna sprzedaje się w mediach.
ACH ! Co za obciach. Raperzy już nie są komercja.
Dzisiaj OBECNA miłość ma pseudonim "kurest*o".
Dzisiaj to przestępstwo posiadać zielsko w kieszeni.
Powiedz to nie następstwo miłość dostępna niedzieli.
Wypij ten kielich w samotnej poezji do dna.
Ej Ty tam !
Zdecyduj życiem tak, abyś nie został sam
[Biały]
Ref.: Więc nie pytaj mnie co u mnie, i tak mnie nie zrozumiesz,
że emocje swoje tłumie, no i czuje się jak w trumnie, ×2
nie umiem się pogodzić, ze swoim życiem w samotności, w tłumie.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):