Tekst piosenki:
“Nie dokuczajcie mi” płakałem w każdy dzień
Za każdym razem mimowolnie trzęsąc się
Przed tym, jak wielkim byłem tchórzem, czułem strach
Myślałem, że “odwaga” sama mnie unika
W czasie ulewy, raz, ukazał mi się psiak
Zdawał się smutny i samotny tak, jak ja
Cicho szepnąłem, obejmując mocno go:
“Ty chyba nie należysz do wszystkich tych, co ze mnie drwią?”
“Przyjaciółmi stańmy się
Słowa niepotrzebne niech będą nam”
Choć chciałem wierzyć w smutku kres
To tragedii miałem poznać za chwilę smak
Słyszałem głosy głośne tak, jak nic
Do głowy wdzierające się mi
“Pewnie jest z ulicy”, “Wkręćmy go, niech krzyczy”
“Mam cię dość”, “Po prostu zniknij”
Zgubiłem w nich każdą własną myśl
Z ust moich paść nie mogło więc nic
Gdy mój głos umierał, serce w pół rozdzierał więc zamiast słów przyszedł płacz
“To co się stało karą twoją jest
Ponieważ wiarę chciałeś mieć”
Tych kilka słów wyryłem gdzieś na serca dnie
Po mojej głowie głosy krążyły w każdy dzień
Wciąż tylko szydząc, pragnąc całkiem złamać mnie
Byłem złodziejem, który myśli innych skradł
Ten dziwny ja, znienawidzony przez każdego
Uciec pragnąłem tam, gdzie mnie nie znajdzie nikt
Bo pośród ludzi ciężko oddychać było mi
Od wszystkich chłodnych oczu odwracając wzrok
Bez żadnych słów, pobiegłem w zielonego lasu głąb
Błądząc wśród wysokich drzew
Bez pojęcia, gdzie właściwie iść mam
Jak zwykle strach przepełniał mnie
Lecz ktoś czekał na mnie w miejscu tym, całkiem sam
Słyszałem słowa zza drewnianych drzwi
Do głowy wdzierające się mi
“Proszę, niech ktokolwiek chociaż mi odpowie
Chcę stąd wyjść, jestem tak samotna”
Ten cichy i zagubiony głos
Znajomy mi wydawał się dość
“Czy męczą cię te myśli? Może brak ci siły by zmienić bieg przyszłych dni?”
Zapukałem, myśląc “to nie tak”
Bo przecież prawdę dobrze znam
I do historii kruchej jak szkło
Zrobiłem krok
Dziewczyna, klęcząc, powiedziała tak:
“Przedwczoraj, wczoraj i dziś jeszcze raz
Sen miałam o tym, że ten świat
Zawalił się ot tak, jak domek z kart”
Jak ona, rozumiałem “lęk”
Znaczenie “bólu” też było mi znane
Lecz co, jeżeli niczym w bajce ocalono by nas?
Uczucia zebrane wewnątrz mnie
Z ust moich wyrzuciły słów treść:
“Pogadam, jeśli zechcesz, słuchać cię też będę
Jest okej, proszę, nie płacz więcej”
Jeżeli uśmiechnąć mogłem się
Pogodzić z tym, co przeszłością już jest
Może moje serce, które pomoc niesie, “odwagą” nazwać bym mógł
Od kiedy tylko naprzód pragnę biec
Z uśmiechem witam każdy dzień
Nie słysząc, by zza drzwi dobiegał nawet
Najmniejszy dźwięk
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):