Niusha - Nie perebiway

Ty - nielegalne prawo do możliwości
Ty - nierozplątana nić wokół ciepła
Ciebie niesie przepływ wiatru wzdłuż rozbitych
Ledwie oddychających szkieł cudzych okien.
A ja nie raz Tobie o tym powtarzałam
Tak ja cierpiałam, szukałam ciszy
Ale niebo jest głośniejsze, niż wtedy gdy mi się pokazało
I dalej słuchałam bajki w rzeczywistości.

Nie przerywaj mi muzyką liści
Nie obrażaj mnie, jesteś zbyt blisko
Nie przerywaj mi muzyką szczęścia
Nie obrażaj mnie, jesteś zbyt blisko, jesteś zbyt blisko.

Zgubiłaś się między niebem i zachodem słońca
I nie dotkniesz więcej wiosny ziemi
Szukasz tych dróg, które nie są zaznaczone na mapach
I czekasz, kiedy przyśnią Ci się znowu sny.
Jesteś odpowiedzią nierozwiązanej zagadki
I pytaniem, znowu męczysz siebie
Niech tylko tam, na dnie wielkiego oceanu
Mogłabyś znaleźć wieczną noc bez dnia.

Nie przerywaj mi muzyką liści
Nie obrażaj mnie, jesteś zbyt blisko
Nie przerywaj mi muzyką szczęścia
Nie obrażaj mnie, jesteś zbyt blisko, jesteś zbyt blisko.


Zadziwiamy się nawzajem, darujemy uśmiechy
Bóg nam wybacza nasze błędy
Czasami nas prowadzi, czasami opuszcza
Ale nie jesteśmy sami, po prostu sami decydujemy.
Płynąć albo uciekać, płakać albo kłamać
Upadać, latać, czegoś szukać
Wszystko jest w Twoich rękach, można wybierać
Milczeć albo krzyczeć.

Nie przerywaj mi muzyką liści
Nie obrażaj mnie, jesteś zbyt blisko
Nie przerywaj mi muzyką szczęścia
Nie obrażaj mnie, jesteś zbyt blisko, jesteś zbyt blisko.