Wystarczy się zalogować, aby wyłączyć wszystkie reklamy. Zapraszamy do naszej społeczności!
Zaloguj się
i wykorzystaj wszystkie możliwości serwisu!Inne teksty piosenek
Solar/Białas
Solar/Białas - Hmmm
Hmmm
Tekst dodał(a): Slodziulka
Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): translatorAI
Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): Slodziulka
Edytuj teledysk
Tekst piosenki:
[Ref]
Jak ja mam żyć, budzę się na kacu patrzę, co się dzieje w moim domu, ale w nim
Nie ma nikogo, ale syf chce pożyczyć kwit, ale z tego to, co tu widzę dziś
Nie mam od kogo, znaczy może mam, ale leżę im, ja pierdolę wstyd
Nie patrz się wrogo, bo się chciało pić, każdemu się zdarza taki hmm...
Najebany jak dzik se skumałem, że tak szybko się rozwijam, że zdissuję siebie z poprzednich płyt
Fajny wers powiedział najebany Solar, po czym (hrrrr) też nie kumam nic
A czekam zniecierpliwiony na browar jak płyta na mix
Miał kolega iść, ale zasnął na schodach i do teraz śpi
Jakbym się napił po chwili bym rzygał, ale szukam alko, bo jeszcze wytrzymam kurwa, co za typ
Ile można pić, powiedziała mi dupa i zamknęła drzwi
Spotykam inną już wita jej chata se zdejmuję Nike rucham na bosaka
A tak naprawdę to kimam, lecz mój helikopter kurwa zaczął latać
[Ref]
Jak ja mam żyć, budzę się na kacu patrzę, co się dzieje w moim domu, ale w nim
Nie ma nikogo, ale syf chce pożyczyć kwit, ale z tego to, co tu widzę dziś
Nie mam od kogo, znaczy może mam, ale leżę im, ja pierdolę wstyd
Nie patrz się wrogo, bo się chciało pić, każdemu się zdarza taki hmm...
Czy czwartek, czy piątek, czy sobo boy, szykujcie hajs na dżihad
Zdetonujemy na barze więcej bomb niż Al-Kaida
Bo nosze na sobie całe szaty, łyk bro to jest mój pas szahida
Wkładam lufę w pysk jak Baśka Blida i BUM!
Zawirował cały świat dookoła, zatrybiła już machina do robienia wstydu
Idealnie byłoby się odizolować a nie ma pozwolenia na opuszczenie wiru
Mam pić, chlać za ich hajs, a jutro kac moralny gigant w głowie się nie mieści
Jak się widzimy i byłeś ode mnie bardziej trzeźwy, to chuj Ci w opowieści
Mama mówiła: Karolku alkohol to wróg
Spoko mama pamiętam
Chrystus powiedział: Karolku kochaj swoich wrogów
Sprawa zamknięta
Kiedy wchodzę se do studia to rzygam od mixów
Kiedy wchodzę se na melanż to rzygam od mixów
No a to, że jutro będę konał tak jak Chrystus
Tyle mnie obchodzi, co liga szczypiornistów
[Ref]
Jak ja mam żyć, budzę się na kacu patrzę, co się dzieje w moim domu, ale w nim
Nie ma nikogo, ale syf chce pożyczyć kwit, ale z tego to, co tu widzę dziś
Nie mam od kogo, znaczy może mam, ale leżę im, ja pierdolę wstyd
Nie patrz się wrogo, bo się chciało pić, każdemu się zdarza taki hmm...
Jeśli widzę dobrą dupę zaraz ją se jebnę
Nie muszę na siłkę iść, ale coś se zerwę
Znowu pewnie przytankuje typie, bo mam werwę
Nie liznęła nigdy życia, choć łykała moją spermę
Kurwa, co za typ, kiedy nie mam kwitu
Pożyczaj ziomek Vivus
On ma ciągle kwit, lub lecę sobie do ziomka
Potem jest tak jakbym nie jadł ciężko oddać
Kurwa to jest punch, pisze mi zajawka
I moje rozsypane życie w kawałkach, wiesz
Sędzia liniowy gwiżdże, że to punchline jest
Kurwa, jaki tekst a u Ciebie chujnia jakby sobie podawał rękę Al Bundy i Joachim Löw
Mogę być zły i mieć dobrą foczkę
Ale jak pęknie gumka hmm to, co ja pocznę?
[Refren: Białas]
Jak ja mam żyć, budzę się na kacu patrzę, co się dzieje w moim domu, ale w nim
Nie ma nikogo, ale syf chce pożyczyć kwit, ale z tego to, co tu widzę dziś
Nie mam od kogo, znaczy może mam, ale leżę im, ja pierdolę wstyd
Nie patrz się wrogo, bo się chciało pić, każdemu się zdarza taki hmm...
Jak ja mam żyć, budzę się na kacu patrzę, co się dzieje w moim domu, ale w nim
Nie ma nikogo, ale syf chce pożyczyć kwit, ale z tego to, co tu widzę dziś
Nie mam od kogo, znaczy może mam, ale leżę im, ja pierdolę wstyd
Nie patrz się wrogo, bo się chciało pić, każdemu się zdarza taki hmm...
Najebany jak dzik se skumałem, że tak szybko się rozwijam, że zdissuję siebie z poprzednich płyt
Fajny wers powiedział najebany Solar, po czym (hrrrr) też nie kumam nic
A czekam zniecierpliwiony na browar jak płyta na mix
Miał kolega iść, ale zasnął na schodach i do teraz śpi
Jakbym się napił po chwili bym rzygał, ale szukam alko, bo jeszcze wytrzymam kurwa, co za typ
Ile można pić, powiedziała mi dupa i zamknęła drzwi
Spotykam inną już wita jej chata se zdejmuję Nike rucham na bosaka
A tak naprawdę to kimam, lecz mój helikopter kurwa zaczął latać
[Ref]
Jak ja mam żyć, budzę się na kacu patrzę, co się dzieje w moim domu, ale w nim
Nie ma nikogo, ale syf chce pożyczyć kwit, ale z tego to, co tu widzę dziś
Nie mam od kogo, znaczy może mam, ale leżę im, ja pierdolę wstyd
Nie patrz się wrogo, bo się chciało pić, każdemu się zdarza taki hmm...
Czy czwartek, czy piątek, czy sobo boy, szykujcie hajs na dżihad
Zdetonujemy na barze więcej bomb niż Al-Kaida
Bo nosze na sobie całe szaty, łyk bro to jest mój pas szahida
Wkładam lufę w pysk jak Baśka Blida i BUM!
Zawirował cały świat dookoła, zatrybiła już machina do robienia wstydu
Idealnie byłoby się odizolować a nie ma pozwolenia na opuszczenie wiru
Mam pić, chlać za ich hajs, a jutro kac moralny gigant w głowie się nie mieści
Jak się widzimy i byłeś ode mnie bardziej trzeźwy, to chuj Ci w opowieści
Mama mówiła: Karolku alkohol to wróg
Spoko mama pamiętam
Chrystus powiedział: Karolku kochaj swoich wrogów
Sprawa zamknięta
Kiedy wchodzę se do studia to rzygam od mixów
Kiedy wchodzę se na melanż to rzygam od mixów
No a to, że jutro będę konał tak jak Chrystus
Tyle mnie obchodzi, co liga szczypiornistów
[Ref]
Jak ja mam żyć, budzę się na kacu patrzę, co się dzieje w moim domu, ale w nim
Nie ma nikogo, ale syf chce pożyczyć kwit, ale z tego to, co tu widzę dziś
Nie mam od kogo, znaczy może mam, ale leżę im, ja pierdolę wstyd
Nie patrz się wrogo, bo się chciało pić, każdemu się zdarza taki hmm...
Jeśli widzę dobrą dupę zaraz ją se jebnę
Nie muszę na siłkę iść, ale coś se zerwę
Znowu pewnie przytankuje typie, bo mam werwę
Nie liznęła nigdy życia, choć łykała moją spermę
Kurwa, co za typ, kiedy nie mam kwitu
Pożyczaj ziomek Vivus
On ma ciągle kwit, lub lecę sobie do ziomka
Potem jest tak jakbym nie jadł ciężko oddać
Kurwa to jest punch, pisze mi zajawka
I moje rozsypane życie w kawałkach, wiesz
Sędzia liniowy gwiżdże, że to punchline jest
Kurwa, jaki tekst a u Ciebie chujnia jakby sobie podawał rękę Al Bundy i Joachim Löw
Mogę być zły i mieć dobrą foczkę
Ale jak pęknie gumka hmm to, co ja pocznę?
[Refren: Białas]
Jak ja mam żyć, budzę się na kacu patrzę, co się dzieje w moim domu, ale w nim
Nie ma nikogo, ale syf chce pożyczyć kwit, ale z tego to, co tu widzę dziś
Nie mam od kogo, znaczy może mam, ale leżę im, ja pierdolę wstyd
Nie patrz się wrogo, bo się chciało pić, każdemu się zdarza taki hmm...
Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tłumaczenie przez AI:
Pokaż tłumaczenie[Chorus]
How am I supposed to live, I wake up hungover, look at what's happening in my house, but in it
There's no one, but the mess wants to borrow cash, but from what I see today
I have no one to ask from, well maybe I do, but I'm a letdown to them, damn, it's shameful
Don't look hostile, because I wanted to drink, everyone has such moments hmm...
Drunk as a boar I realized that I develop so quickly that I'll diss myself from previous albums
Cool line said drunk by Solar, then (hrrrr) I don't get it either
And I'm waiting impatiently for the beer like a record awaits a mix
A friend was supposed to go, but fell asleep on the stairs and still sleeps
If I drank, after a while I'd puke, but I'm looking for alcohol, because I can still hold on, damn, what a guy
How much can one drink, a girl told me and slammed the door
I meet another she's already welcoming me at her place, I take off my Nikes and screw barefoot
But really I’m just dozing off, but my helicopter started flying damn
[Chorus]
How am I supposed to live, I wake up hungover, look at what's happening in my house, but in it
There's no one, but the mess wants to borrow cash, but from what I see today
I have no one to ask from, well maybe I do, but I'm a letdown to them, damn, it's shameful
Don't look hostile, because I wanted to drink, everyone has such moments hmm...
Whether it's Thursday, Friday, or Saturday boy, get your cash ready for jihad
We'll detonate more bombs at the bar than Al-Qaeda
Because I'm wearing all the robes, brother a sip is my shahid's belt
I put the barrel in my mouth like Baśka Blida and BOOM!
The whole world spun around, the machine for making shame already clicked
It would be ideal to isolate oneself, but there's no permission to leave the vortex
I have to drink, booze on their cash, and tomorrow a moral giant hangover won't fit in my head
If we see each other and you were more sober than me, then screw your stories
Mom said: Karol, alcohol is an enemy
Okay mom, I remember
Christ said: Karol, love your enemies
Case closed
When I enter the studio, I puke from mixes
When I hit a party, I puke from mixes
And that tomorrow I'll be dying like Christ
I care as much about it as I do about the handball league
[Chorus]
How am I supposed to live, I wake up hungover, look at what’s happening in my house, but in it
There's no one, but the mess wants to borrow cash, but from what I see today
I have no one to ask from, well maybe I do, but I'm a letdown to them, damn, it's shameful
Don't look hostile, because I wanted to drink, everyone has such moments hmm...
If I see a good chick, I’ll soon bang her
Don’t have to hit the gym, but I’ll pull something anyway
Probably gonna refuel again dude, 'cause I’m energetic
She’s never tasted life, though she swallowed my sperm
Damn, what a guy, when I have no cash
Loan from dude Vivus
He always has cash, or I fly to a friend's place
Then it feels like I haven’t eaten, hard to return
Damn, it’s a punch, I write enthusiasm
And my scattered life in pieces, you know
The linesman whistles that it’s a punchline
Damn, what a text and you’re a mess like Al Bundy and Joachim Löw shaking hands
I can be mad and have a good girl
But if the rubber breaks hmm what will I do then?
[Chorus: Białas]
How am I supposed to live, I wake up hungover, look at what's happening in my house, but in it
There's no one, but the mess wants to borrow cash, but from what I see today
I have no one to ask from, well maybe I do, but I'm a letdown to them, damn, it's shameful
Don't look hostile, because I wanted to drink, everyone has such moments hmm...
How am I supposed to live, I wake up hungover, look at what's happening in my house, but in it
There's no one, but the mess wants to borrow cash, but from what I see today
I have no one to ask from, well maybe I do, but I'm a letdown to them, damn, it's shameful
Don't look hostile, because I wanted to drink, everyone has such moments hmm...
Drunk as a boar I realized that I develop so quickly that I'll diss myself from previous albums
Cool line said drunk by Solar, then (hrrrr) I don't get it either
And I'm waiting impatiently for the beer like a record awaits a mix
A friend was supposed to go, but fell asleep on the stairs and still sleeps
If I drank, after a while I'd puke, but I'm looking for alcohol, because I can still hold on, damn, what a guy
How much can one drink, a girl told me and slammed the door
I meet another she's already welcoming me at her place, I take off my Nikes and screw barefoot
But really I’m just dozing off, but my helicopter started flying damn
[Chorus]
How am I supposed to live, I wake up hungover, look at what's happening in my house, but in it
There's no one, but the mess wants to borrow cash, but from what I see today
I have no one to ask from, well maybe I do, but I'm a letdown to them, damn, it's shameful
Don't look hostile, because I wanted to drink, everyone has such moments hmm...
Whether it's Thursday, Friday, or Saturday boy, get your cash ready for jihad
We'll detonate more bombs at the bar than Al-Qaeda
Because I'm wearing all the robes, brother a sip is my shahid's belt
I put the barrel in my mouth like Baśka Blida and BOOM!
The whole world spun around, the machine for making shame already clicked
It would be ideal to isolate oneself, but there's no permission to leave the vortex
I have to drink, booze on their cash, and tomorrow a moral giant hangover won't fit in my head
If we see each other and you were more sober than me, then screw your stories
Mom said: Karol, alcohol is an enemy
Okay mom, I remember
Christ said: Karol, love your enemies
Case closed
When I enter the studio, I puke from mixes
When I hit a party, I puke from mixes
And that tomorrow I'll be dying like Christ
I care as much about it as I do about the handball league
[Chorus]
How am I supposed to live, I wake up hungover, look at what’s happening in my house, but in it
There's no one, but the mess wants to borrow cash, but from what I see today
I have no one to ask from, well maybe I do, but I'm a letdown to them, damn, it's shameful
Don't look hostile, because I wanted to drink, everyone has such moments hmm...
If I see a good chick, I’ll soon bang her
Don’t have to hit the gym, but I’ll pull something anyway
Probably gonna refuel again dude, 'cause I’m energetic
She’s never tasted life, though she swallowed my sperm
Damn, what a guy, when I have no cash
Loan from dude Vivus
He always has cash, or I fly to a friend's place
Then it feels like I haven’t eaten, hard to return
Damn, it’s a punch, I write enthusiasm
And my scattered life in pieces, you know
The linesman whistles that it’s a punchline
Damn, what a text and you’re a mess like Al Bundy and Joachim Löw shaking hands
I can be mad and have a good girl
But if the rubber breaks hmm what will I do then?
[Chorus: Białas]
How am I supposed to live, I wake up hungover, look at what's happening in my house, but in it
There's no one, but the mess wants to borrow cash, but from what I see today
I have no one to ask from, well maybe I do, but I'm a letdown to them, damn, it's shameful
Don't look hostile, because I wanted to drink, everyone has such moments hmm...
Historia edycji tłumaczenia
| Autor: |
(brak) Edytuj metrykę |
|---|
Komentarze (0):