Tekst piosenki:
Powiedziałem rzucam hip hop,
już większość mnie nie lubi,
pomyśl kurwa, ile razy sam rzucałeś szlugi,
żadna różnica, choćbyś był nawet Bogiem,
cholernie ciężko jest wygrać z nałogiem,
mówiłem, że mam bekę, nie kręcą mnie beefy,
zwłaszcza te, których celem jest promocja płyty,
albo fejm, jak go łatwiej zgarnąć niż przez atak,
na kogoś kto ma go więcej,
już dawno skumałem, że to nie kręci mnie wcale,
mam beef ze światem jak Bisz, ale gram dalej,
pójdę na wojnę za każdym z mych wersów,
zanim spadały na kartkę, były tu głęboko w sercu,
wiesz, z reguły nie ulegam beefom, ale jeśli chodzi o moje miasto, nie będę cicho,
i tyle, musi Tobą rządzić instynkt.
Śmieszne jest to, że dziś znają mnie wszyscy.
Nagle wszyscy mnie znają i ze słów rozliczają,
innych zajęć nie mają, niech wypierdalają,
jestem prawdziwy w tym, tak jak należy,
a Ty nie musisz mi wcale wierzyć. /x2
Nie jestem materiałem na dobrego kumpla,
bywam zimny jak wódka i wszystko mnie wkurwia,
bywam rozchwiany, emocje rządzą mną strasznie,
i dlatego właśnie przelewam wersy na kartkę,
znasz mnie może i tak chłopaku,
bo całego siebie, oddaje tutaj na każdym tracku,
i wkręciłem się w to mocno,
studio to jedyne miejsce, w którym mówię o tym głośno,
rap to moja pieprzona terapia,
gdyby nie on, to bym skonał i płakał,
ludzie są mocno popierdoleni, ja,
chciałbym się odciąć, albo coś zmienić,
jedni jeżdżą po mnie, drudzy włażą mi w tyłek,
i jak tu nie zapomnieć o tym kim kiedyś byłem,
święty spokój, kilka spojrzeń na mieście,
bo ten chłopak ma dziwne ręce, weź powiedz reszcie.
Nagle wszyscy mnie znają i ze słów rozliczają,
innych zajęć nie mają, niech wypierdalają,
jestem prawdziwy w tym, tak jak należy,
a Ty nie musisz mi wcale wierzyć. /x2
Spadam stąd, jakiś czas będzie cisza,
jakieś gościnne zwrotki, ale co najwyżej kilka,
nie zabije się, ziomuś to nie to,
w tym roku będę jeszcze upadłym poetą,
stanę z boku, bo w całym mieście huczy,
że Piekielny kurwa niczego się nie nauczył,
spoko, lubisz o mnie mówić, to super,
podejdź bliżej i pocałuj mnie w dupę.
Nagle wszyscy mnie znają i ze słów rozliczają,
innych zajęć nie mają, niech wypierdalają,
jestem prawdziwy w tym, tak jak należy,
a Ty nie musisz mi wcale wierzyć. /x2
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):