Tyler, The Creator - Nightmare

[Intro: Dr. TC]
Więc, mówisz, że wszystko idzie nie tak
Cóż, pierwsze

[Verse 1]
Moim jedynym problemem jest śmierć
Jebać niebo, nie okazuję żadnego szacunku religii
Uraz mózgu, terapia to jedyna rzecz jakiej żałuję
Rozmowa ze mną jest jak ciało, któremu brakuje szyi
ale jestem zaskoczony, że jeszcze nie odstrzeliłem sobie głowy
Życie to dziwka, a mój kutas jest miękki, Glock załadowany
Ręka mi dygoce, palec pociąga(za spust), ściana jest czerwona
Jej życie jest popierdolone, teraz jej smutno, jej syn jest martwy

[Hook]
Powiedziałem jej, jestem jej najgorszym koszmarem
To jest piekło, nigdy nie walczy się fair
Mój duch lata dookoła w nocnym powietrzu
albo w twoich codziennych marzeniach, tak wygląda śmierć

[Verse 2]
Kiedy byłem młodszy, uśmiechałem się dużo
Starzeję się, odważnieję, ale z mądrą głową
Teraz jadę po pijanemu, obsypany kapslami po Budweiserze
Życie to film, a ty jesteś tylko rekwizytem
Błagali bym przestał, ale słucham jakbym miał głuche bębenki
Miłość? Nie dano mi żadnej, dlatego jestem taki wrogi dzieciom, które ją dostają
Mój ojciec zadzwonił, żeby powiedzieć mi, że mnie kocha
Mam raczej większą szansę przelecieć Taylor Swift
Jestem denerwujący i brzydki, większość czarnuchów chce mnie uderzyć
Jestem zaskoczony, że lekarz w ogóle chce mnie dotykać
Czuję się jak Humpty, oczekujesz że spadnę?Jebać was
Jestem Ace, bez rodziców, dziwny, trochę arogancki
Ignorancki jak chuj, obrażam ludzi po nic
Bo ja jestem diabłem, skurwielem, dostań się na mój poziom
Pączki i klucze i kickflipy, Supremes i markery
Moje życie to Monique Parker, ale trochę ciemniejsze, następnym razem widzimy się w parze

[Hook]

[Interlude: Dr. TC]
Tyler, masz tu wodę stary
Wyglądasz na spiętego ... jak leci u Thebe'go?

[Verse 3]
To wszystko przez to, że czarnuchów gówno obchodzi
Rodzice mnie obwiniają, przez to, że ich dzieciak nawala
Ale jebać to, jesteś gównianym rodzicem, zmierz się z tym, znieś to
To jest to, co powinieneś zrobić zanim ten czarnuch zaczął rapować, huh
Czuję, jakby brakowało mi mojego dorastającego braciszka
Czuję, jakby mojemu braciszkowi brakowało jego dorastającego brata
Ale to jest GolfWang, jakby brakowało mu jego dorastającej rodziny
Trochę urosłem odkąd mnie ostatnio widziałeś braciszku
Teraz jestem emo, więc jebać to, polewam
Ale nigdy nie piłem (Sydney, Tyler wymiotuje!)
Mój czarnuch Jasper powiedział, żę jeśli będę pił i upiję się dostatecznie
Nie będę czuł uczuć, które czuję kiedy jestem trzeźwy
Ale to jebane kłamstwo, dlaczego miałby mówić żę ja
jestem tak uczuciowo prosty, jak Travis kiedy ... (Tyler uspokój się)
Nie patrz na mnie, mam 198cm wzrostu, zaraz się rozpłaczę
z powodu innego faceta, ale to jest GolfWang, robisz albo giniesz
Nareszcie miałem rodzinę
Domo jest w innym stanie, a gdzie kurwa jest Riley?
Teraz wy czarnuchy chcecie być mili, bo wytwórnie chcą się pode mną podpisywać
Ale przed moją współpracą nie mogliście mnie znaleźć?
Jebać to! Mam nadzieję, że zemrzecie płonącym zgonem
Jednym uchem słyszę dzieciaki krzyczące "Odd Future jest najlepsze!"
Drugim uchem słyszę Tron Kota, pytającego gdzie są naboje i bomby
Żebym mógł zabić te poziomy stresy, kurwa
Mówią, że mam szokującą wartość
A może byście tak zeskoczyli z chuja i ściszyli dźwięk?
Nie powiedziałem jeszcze mamie o gównie (dlaczego?)
Bo nie wiem jak... (whoa)
Jedyne co chcę to jej wsparcie, za każdym razem, gy w domu jest kłótnia
Kiedy mamusia wyklina kuzyna, noże się pokazują
Teraz jest na prawdę wkurwiona, więc noże zostają rzucone
I trafiają ją w jej jebaną szyję, teraz jej gardła już nie ma
Wygląda jak pierdolony potwór z Twilight Zone
Potem zastanawiają się dlaczego zostaję u Travisa z plecakiem
Na cały tydzień, pełen opakowanych w folię czarnych koszulek
I z dezodorantem, jakby jego dom był moim
Mógłbym żyć z tym samym kapeluszem
I tym samym płaskim telewizorem oglądając Flapjacka
I tym samym bekonem i waflami w miłą sobotę
gdzie jeżdżę na deskorolce z tymi samymi jebanymi przyjaciółmi, którzy
nie dbają o sławę czy nazwisko, oh
"Wiadomość od GZA, oh, jeszcze jedna od Plain Pata"
Skrzynka pocztowa pełna emaili, na które nigdy nie odpisuję
Jeszcze się nie zabiłem, a już chcę moje życie spowrotem

[Hook]

[Verse 4]
Jeden strzał, dwa strzały, jedna spluwa, dwóch policjantów
Zdmuchuję ich moimi strzałami, nie mogli mnie zabić dwoma top rockerami
Jesteś po stronie głupców i przyzwoitek
Ja jestem po stronie hardkorowych dzieciaków i najlepszych
Jestem Barney, dinozaur, Harley człowieka
Bo jestem na grzybach z laskami
Czarnuchy nie mogą mnie skrzywdzić bo wszyscy wiedzą, że
Jesteśmy na jebanym Dirty, jakby to było pranie (Tyler, uspokój się)
Czarnuchu, zejdź ze mnie

[Outro]
(Uspokój się, stary)
Odpierdol się ode mnie stary, kurwa (co ci odbiło?)
Nie wiem, to tak jakbym czasami był inną osobą
Czasami jestem kurwa obłąkany, czasami nie
Mam jak gdyby głos w mojej głowie
Który mówi mi, żeby robił te wszystkie pojebane rzeczy (tak, co to jest?)
Nie mam kurwa pojęcia, stary (więc jak ten ktoś się nazywa, Tyler?)
Mówi mi, żeby robił to gówno, którego nie mam nawet ochoty robić (jak się nazywa)
Tron Cat