Tekst piosenki:
Mała poczta w małym mieście
I na poczcie mała przerwa.
Kasjer szybkę przymknął wreszcie,
plik banknotów liczyć przerwał.
Rozrzucone dokumenty,
W szklance po herbacie denko,
A on czujny, a on spięty,
Obserwuje swe okienko.
Wtem otworzył, pprzód się rzuca,
I zaprychał, i zatupał,
I zakrzyknął co sił w płucach:
Kto powiedział "kasjer dupa" ?!
Kto powiedział "kasjer pupa" ?!
A na poczcie cicho, smutno,
Drzemią paczki niewysłane.
Pachnie barszczem i kapustą
(bo garkuchnia jest przez ścianę).
W głębi jakiś pan łysawy
Adresuje list, a bliżej
Gość wbił w sufit wzrok kaprawy
I pocztowy znaczek liże.
Jakiś typ swe paczki wtaszcza,
Brudno, zaduch, muchy, upał
Nikt nie mówi nic, a zwłaszcza
Nikt nie krzyczy "kasjer dupa" .
Kasjer pytał tak z pół roku,
Po okresie zaś półrocznym,
Z urzędowym błyskiem w oku,
Wezwał go naczelnik poczty
I powiada zły okrutnie:
Co pan się kompromituje?
Nikt się aż do tego stopnia
Panem nie interesuje,
Żeby w takim mieście małym,
Wołać wśród tych much, w upale,
Wołać - choćby dla kawału:
Kasjer... prawda... i tak dalej.
I nasz kasjer krzyczeć przestał,
Rozleniwił się, rozziewał.
Lecz gdy w święta gra orkiestra
On coś nadal podejrzewa.
Myśli, że ten tamburmajor
Regimentu strażackiego,
Swą buławą wywijając,
Też przyczepia się do niego.
Gdy strażacka trwa parada
I mosiężna trąbi grupa -
Kasjerowi się podkłada
Pod takt marsza: "kas - jer dupa , kas - jer dupa".
Pointa zaś wierszyka mego
W takich słowach się zawiera:
Że znam cały kraj, co tego
Przypomina mi kasjera.
Mały kraj, co tak uważa
Z pokolenia w pokolenie:
Że ktoś ciągle go obraża,
Że ktoś wciąż go nie docenia.
Czasem mu ktoś prawdę kropnie:
Kraju mój - źle kombinujesz.
Nikt się aż do tego stopnia
Tobą nie interesuje.
Skończ te siupy, bo cię wpiszą
Do Guinnessa lub Gallupa.
A kraj okno - trach! I dyszy:
Kto powiedział "Kasjer dupa" ?!
Kto powiedział "Kasjer dupa" ?!
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (1):