Tekst piosenki:
Umarłem na zapas
Teraz codziennie oczekuję cudu
Niezdrowy zapach
I kawał szmaty przywiązanej do drutu
Już się poddaję
Wszelkie granice zostały przekroczone
Nie idę dalej
Dziura w głowie i krew na betonie
Zamieszanie, a kogo to dotyczy?
To dla człowieka bez konkretnych przyczyn
Z powodu śmierci, z braku doświadczenia
W pierwszą rocznicę pójścia do nieba
Liście spadają tak jak spadały
A każdy liść jest jak jeden przegrany
Wody płyną tak jak płynęły
Prędzej niż myślisz spadniesz ze sceny
Prędzej niż myślisz spadniesz ze sceny
Prędzej niż myślisz spadniesz ze sceny
Prędzej niż myślisz
Umarłem na zapas
A każdy dzień jest jak oddech pod wodą
Niezdrowy zapach
Nie ma żadnego związku z pogodą
Już się poddaję
Jeszcze będzie wspaniale obiecuję
Nie idę dalej
Dostałem kulę
Karuzela się kręci, karuzela się kręci
Na zawsze zostanie w naszej pamięci
Rzucony ze sceny i psami poszczuty
Trafił na gówno i zabrudził buty
Karuzela się kręci, karuzela się kręci
Na zawsze zostanie w naszej pamięci
Rzucony ze sceny i psami poszczuty
Trafił na gówno i zabrudził buty
Trafił na gówno i zabrudził buty
Trafił na gówno i zabrudził buty
Trafił na gówno i zabrudził buty
Trafił na gówno i zabrudził buty
Trafił na gówno i zabrudził buty
Trafił na gówno i zabrudził buty
Trafił na gówno
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):