Emasik - Nigdy nie będziemy szczęśliwi

Nie przypadek ciebie poznać, niebo było
bardzo czyste. Chciałem z tobą zawsze zostać
z tobą zamieszkać na bezludnej wyspie.
Szklane oczy w naszym życiu, to codzienność
nam pisana. Te spotkania przy ognisku,
wracanie do siebie i znowu rozstania.

Szukałem ciebie w walce o własny cień.
Po drodze widziałem noc, widziałem dzień.
Widziałem wiele osób ciebie nie, widziałem wiele
krzywd i tych cierpień.

Szukałem ciebie w walce o własny cień.
Po drodze widziałem noc, widziałem dzień.
Widziałem wiele osób ciebie nie, widziałem wiele
krzywd i tych cierpień.

Nasze oczy wciąż marzyły, żeby być w końcu
szczęśliwym. Żeby wsiąść w pociąg najszybszy
i odjechać w Malediwy. Nasz port pusty strasznie
cichy, mój każdy dzień jest nie właściwy. Nasz
charakter trochę inny, bo pochodzimy z biednej
rodziny.

Szukałem ciebie w walce o własny cień.
Po drodze widziałem noc, widziałem dzień.
Widziałem wiele osób ciebie nie, widziałem wiele
krzywd i tych cierpień.

Szukałem ciebie w walce o własny cień.
Po drodze widziałem noc, widziałem dzień.
Widziałem wiele osób ciebie nie, widziałem wiele
krzywd i tych cierpień.