Kalush - Порятуй (Poryatuj)

Będziemy kontynuować prowadzenie interesu u mnie, a u ciebie
Ciężkie dziewczyny się ruszają, trasy się dzielą, kości będą mięczone
Sprawili, że zacząłem ciężko pracować, toczyć się w rytmie
Mierzyć słowa tak, aby spory były spokojne i alkohol tu stabilnie pływa

Czy zechcesz spróbować, czy będziesz starał się zbierać szkła
Nie żałowałbym miksu, bo moje mierzenie jest na poważnie
Słyszałem kanał o naszych drobnych, które zagotują cię w cichych niższych tonach
Ty pożegnałeś się z kradzieżą, a my ruszamy naprzód, kumulując problem

Ty w torbie idziesz dalej, ja w normie trzymam się sztywno
Orbita w ustach, przerwa na fajkę, w biurze patrol
W korytarzu jest zbyt wiele, nie ignorujemy zabawy
Na kryjówce zrozumiałem, że synonimem torby jest ratunek

Na kryjówce zrozumiałem, że synonimem torby jest ratunek
Ratuj, ratuj, ratuj, ratuj
Na kryjówce zrozumiałem, że synonimem torby jest ratunek
Ratuj, ratuj, ratuj, ratuj

Unosząc się, wypływając
Unosząc się, wypływając
Unosząc się, wypływając
Unosząc się, wypływając

Kupiłbyś nadtlenek, wląłbyś go sobie do nosa
Wychodzisz z histerii, widziałeś setki takich historii
Nadtlenek nie pomoże, przerosłeś ten okres
Ale cholernie trudny okres

Czas dla mnie płynie błędnie przez żyły
Czyje to życie jest jak wycieczka na Bora-Bora, gdzie jest moje wulkaniczne serce?
Pielęgniarka podawała zastrzyki, ale nie trafiła w żyłę
Oh, moja droga, wokół trwają wciąż burdy
Czas dla mnie płynie błędnie przez żyły
Czyje to życie jest jak wycieczka na Bora-Bora, gdzie jest moje wulkaniczne serce?
Pielęgniarka podawała zastrzyki, ale nie trafiła w żyłę
Oh, moja droga, wokół trwają wciąż burdy

Teraz czujesz, jak ugryzie komar, słyszysz "ratuj"
Jakby cię ugryzł komar, słyszysz "ratuj"

Na kryjówce zrozumiałem, że synonimem torby jest ratunek
Ratuj, ratuj, ratuj, ratuj
Na kryjówce zrozumiałem, że synonimem torby jest ratunek
Ratuj, ratuj, ratuj, ratuj

Nie ważne jak bardzo się nakręcisz
Nie wybrniesz, nie wybrniesz, nie wybrniesz
Nie ważne jak bardzo się nakręcisz
Nie wybrniesz, nie wybrniesz, nie wybrniesz

Czas dla mnie płynie błędnie przez żyły
Czyje to życie jest jak wycieczka na Bora-Bora, gdzie jest moje wulkaniczne serce?
Pielęgniarka podawała zastrzyki, ale nie trafiła w żyłę
Oh, moja droga, wokół trwają wciąż burdy