Tekst piosenki:
Miewam sny zaciemnione i wyblakłe,
tak jak Ty, nie mam nic więc nie boję się o straty.
Niemy krzyk, nadal ciągnie mnie do świateł,
niczym ćmy, dystopijny świat latarek.
Jestem bezbarwnym głosem dla tych na powierzchni,
bohaterem w czarno-białym świecie jak Charlie Chaplin.
Mam czarną duszę jak te cukierki z lukrecji,
na górze róże, a na dole sentymenty.
W kolorze wenge kocham poezję,
zawsze tu będę jak ropa i węgiel.
To moje serce, stopa i werbel,
idę przed siebie, znów bawię się dźwiękiem.
Podaj mi rękę razem ze mną zniknij w ciemności,
może jeszcze zdążymy na "Metro" Dmitrij Głuchowski.
Na powierzchni życie toczy się leniwie i więdnie,
gdzieś poeta kroczy, by mówić żarliwie o pięknie.
Dobre dni uwieczni i te trudne chwile przełknie. Pytasz gdzie to zmieści?
Schowa w serca głębie. /x2
Tutaj w ciemności każdy uśmiech jest groteskowy,
każdy oddech odbity na lustrze budzi demony.
Tutaj w ciemności ciągle patrzymy pod nogi,
za to oni zapatrzeni w te chińskie lampiony. Światła ironii, popioły pozostaną po tych wierszach,
nigdy nie będę bezdomnym przecież mieszkam w waszych sercach.
Wzywa mnie głębia, piękna i szpetna,
ma dwa oblicza tak jak ja.
Książę i żebrak.
Uczę się żyć, uśmiech i łzy każdego dnia.
Coś jestem wart? A może nic.
Duma i wstyd, jestem jak Grinch.
Kładę na bit, serca kontury,
głębia o której nie marzyłby Durin.
Jestem tym Królem spod góry,
wejdę na szczyt kiedy będę się nudził.
Nie chcę tak jak dzieci Diuny, chować się w iluzji,
wolę przez pustynię życia kroczyć jak beduin.
Mrok.
Wzywa mnie noc, wzywa mnie noks.
Mrok.
Wzywa mnie noks.
Na powierzchni życie toczy się leniwie i więdnie,
gdzieś poeta kroczy, by mówić żarliwie o pięknie.
Dobre dni uwieczni i te trudne chwile przełknie. Pytasz gdzie to zmieści?
Schowa w serca głębie.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (1):