Rare Americans - It Was You

Czas leciał szybko
Życie było proste, nawet nie mrugnąłem okiem
Dolce, reszta
Tygodnie, codzienna harówka
Siedemnastolatek; straciłem mojego syna
Straciłem mojego syna
Miej nadzieję, myśl pozytywnie
Wszystko, co ci mówią nie robi mi różnicy
Najlepsze leki, najlepsi lekarze
Największe wysiłki przez całą dobę

Boże, dlaczego mi to zrobiłeś?
Boże, dlaczego mi to zrobiłeś?
Los, którego nie możesz pojąć
Strata, w którą nie możesz uwierzyć
Ból, którego nie możesz uśmierzyć

Obłędna niesprawiedliwość
Bez porównania
Rodzina nie jest taka sama
Dziury i luki i ból
Nieodwracalne skazy
Trzydzieści lat ciężkiej pracy spuszczone do ścieku
Głowa pełna szarości*
Łomoczący deszcz
To przychodzi falami
To przychodzi falami

Boże, dlaczego mi to zrobiłeś?
Boże, dlaczego mi to zrobiłeś?
Żyłem według dobrej książki**
Moje słowo coś znaczyło, gdy trząsłem
Czuję, jakby oni wszyscy byli oszustami
Diabły raka, brudne ździry
Mój syn, spojrzał na mnie po raz ostatni

Nie powinieneś grzebać własnego dziecka
Ledwo ukrywam ciężar, który dźwigam na sobie

Gdzie mam teraz iść?
Jestem wymęczony strachem
Chcę po prostu wypić dwadzieścia jebanych piw!

Ale to nie pomoże i to cię nie naprawi
Miej trochę nadziei, do której możesz się przystosować

Ledwo daję sobie radę, męcząc się udawaniem
Jestem wkurwiony na wszechświat!
Jestem więcej niż zdezorientowany

Mam kurwa rozwartą ranę!
Jestem bezmiernie skołowany!
Jeśli mógłbym wybrać jedną rzecz, na tym zimnym świecie, której nie chciałbym stracić

To byłbyś ty, ty ty
To byłbyś ty, ty ty

Jeśli mógłbym wybrać jedną rzecz, na tym zimnym świecie, której nie chciałbym stracić
To byłbyś ty, ty ty
To byłbyś ty



* może się odnosić albo do stanu emocjonalnego, albo do szybko siwiejących włosów
** Biblia albo po prostu zwrócenie uwagi, że żył jako prawy człowiek