Smerfy - Hymn poranny na obudzenie Śpiocha

Czy to jawa, czy sen, taki cudny ten dzień, ten młody dzień
Słońce śmieje się w głos, promyk złoty jak kłos łachocze w nos
Słychać w oknach i drzwiach, głośne „ech” albo „ach”, lub czasem „och”
Kto jeszcze śpi, wiadomo – Śpioch

Ref.:
Wstawaj, Śpiochu, już wróbelków śpiew
Raźno dźwięczy gdzieś w koronach drzew
Popatrz, w koło słońca istny szał
Papa Smerf już przecież dawno wstał

Pan Osiłek, choć tur, leży w trawie jak wór, bo zmęczył go
Ranny trening co trwa mgnienie oka lub dwa, nie byle co
Tam Literat, swój hymn pisząc, znaleźć chce rym do słowa „groch”
Kto jeszcze śpi, wiadomo – Śpioch

Ref.
Wstawaj, Śpiochu, już wróbelków śpiew
Raźno dźwięczy gdzieś w koronach drzew
Popatrz, w koło słońca istny szał
Papa Smerf już przecież dawno wstał

Śpiochu, no nie bądź leń
Patrz, jaki smerfny dzień

Straszne dźwięki przez las dobiegają już nas, Harmoniusz gra
Laluś czesze swój włos; Ważniak zadarł już nos, bo jeszcze ma
Pracuś robi za dwóch; Zgrywus zrobić chce „buch!”, więc kręci proch
Kto jeszcze śpi, wiadomo – Śpioch

Ref.
Wstawaj, Śpiochu, już wróbelków śpiew
Raźno dźwięczy gdzieś w koronach drzew
Popatrz, w koło słońca istny szał
Papa Smerf już przecież dawno wstał

Śpiochu, no nie bądź leń
Taki smerfny dzień