Tech N9ne - Lacrimosa

[Refren]
Płacz
Rozdarcia są tak poważne
Przyjdź, Duchu Święty
Zostań ze mną na zawsze
Jako moja prawdziwa miłość
Łzy na mojej twarzy

[Zwrotka 1: Tech N9ne]
Teraz-teraz-teraz-teraz ludzie knują i psują
Nie znajdą się nigdzie indziej niż pod ziemią gdy ich zdmuchnę
To cudownie, powiedz mi, jak został uparty i nieustępliwy
Był młody z dojrzałą mową
Podzielony na strefy wewnątrz bo mojej matki zabrakło, jak to
Po prostu On poślę mnie tą samą trasą
Wychodząc, do studia wbijam do Don Julio'a
Moje obowiązki odchodza gdy jestem kapryśny yo, wstaję i wydaję piosenkę
Mój anioł blaknie, wtedy przyszedł gniew
I chociaż Strange wciąż się opłaca, coś wewnątrz mnie mówi to nie twój dzień
Moja religia, oddala się
Moje przewidywania, pochłonęła szarość
Myślę że Duch Święty naprawdę nie chciałby tego słuchać
Więc ludzie którzy dają mi zło, wszyscy za to zapłacą
Nikt naprawdę nie chcę tego widzieć, ubrudzę w krwi ręce gdy demon jest moim przeciwnikiem
Czuję wściekłość lada chwila, wiesz że nigdy nie będziesz jej właścicielem ponieważ ja nim jestem
Utrata mamy zrobiła swoje, demony na pewno dostaną za swoje
Szukam światła, pytam cię otwarcie i tracę całe moje wewnętrzne dobro i nadzieje razem

[Refren]
Płacz (Wewnątrz lecą łzy)
Rozdarcia są tak poważne (Ciągle szukam go)
Przyjdź, Duchu Święty
Zostań ze mną na zawsze
Jako moja prawdziwa miłość
Łzy na mojej twarzy

[Zwrotka 2: Tech N9ne]
Nie chcę słyszeć, gdy jakiś śmieć nazywa mnie "dziwadłem"
Jeśli nie jest w moim okręgu, to nie jesteś nawet w pobliżu, bracie
I tu nadchodzi strach, idę po ziomka i po moich zabijaków w willach rakieta przelatuję Ci koło ucha (BLAM-BLAM-BLAM-BLAM)
To jest tryb ciężki, nie jestem nawet wesoły
Łzy spływają (PO-MOJEJ-TWARZY) ta
Ale przełączam biegi, yo
Wsiadam do samolotu do Kolorado, wbijam się na Summer Jam, potem do mamy mam wpaść jutro
Myślę, że Pan da mi czas, gdy jestem jeszcze w Vado
Chcę powiedzieć, że kocham ją zanim położą na nią Biblię
(NIE MA-NIE MA-NIE MA-NIE MA JEJ)
Moje widowisko było smutne, potrzebowałem pożyczyć jeszcze trochę więcej czasu
(MÓJ-CZAS-MINĄŁ)
Człowieku, ciągle rozmawiałem z Bogiem, więc tego nie rozumiem
Myślałem, że byłem wystarczająco specjalny, dla Boga by być na bieżąco
Dał mi kolejny dzień z moją matką, ale opuściłem go
Dałem koncert w Denver poświęcając go w jej imieniu, rozwalę to
(Zrobione zrobione zrobione zrobione)
To nie miało tak być, cholernie znużony, widzisz, ale jestem do tego stworzony
Moja matka mnie kocha, ale jej śmierć nie jest w porządku ze mną
Wciąż błagam jej duszę by została ze mną

[Refren] x2
Płacz (Wewnątrz lecą łzy)
Rozdarcia są tak poważne (Ciągle szukam go)
Przyjdź, Duchu Święty
Zostań ze mną na zawsze

[Outro: Tech N9ne]
Gdy przeprowadzasz wywiad ze mną, nie chcę rozmawiać o tym
Nie potępiam Boga w żaden sposób
Po prostu czuję że cierpienie mojej matki było zbyt wielkie, a tak bardzo go czciła