Krasza - Łapie Powietrze

1. Nie ważne jak jest, tyle ważne, że łączy się w rapie
Projekt się tworzy, ważny projekt, bo producent raper
Siedzę w temacie, palcem po mapie ustawiamy koncerty
I nawet jak zagram ich kilka to nie będę czuł się lepszy
Patryk i Patryk dobrze się zgrywa, latami będę nagrywał
Latami to jak mówisz, że to wszystko to ściema. Wybacz!
Czuję muzykę, czuję klasykę, czuję sentyment do miejsca
Woda staje się gęstsza to idę do niej i tak do zwycięstwa
Nie jestem z plemienia Apaczy czy innych dzikich ludzi buszy
Moje serce to nie kamień ma w sobie tysiące uczuć
Szczerze? To otwarta wojna, ale zagramy bez kart
Chcesz to mów, że znów się sprzedałem i robię hajs fuck
Do wszystkich bab co wisi im pomiędzy nogami
Dojrzewam, chcę stworzyć własny dom, iść swoimi ścieżkami
I brzydzę się tymi co pod blokami przesiedzą naćpani
Czuję jakiś ohydny wstręt do tych którzy mnie zaniedbali

Ref.:
Jestem tu tylko po to żeby kiedyś zburzyć mur
Nie chcę już nigdy więcej słyszeć, że przegrałem znów
Nienawidziłem kiedy prawda zrzucała mnie z nóg
I gdy pytali na zeznaniach co robiłem tu [2x]

2. To moje miasto, słyszałem plotkę, czuję, że chyba wciąż rosnę
Gnoje pieprzą farmazony, też z tego wyrośniesz
Nie chce się słuchać, niech sobie mówią języki zazdrosne
Idę po zwycięstwo, czapka w tył i czujesz postęp
Znowu urosłem w progress, rozmieniając się na drobne
Odbiegłem od tematu, raczej wrócę, to jest proste
Znalazłem sens już w życiu, napiszę jak powróci
Jak pokaże, że chce ze mną żyć i że jej się nie znudzi
Wybrałem w tłumie burzy, jedną czarną błyskawicę
Mam rózgę od Świętego i czarne rękawice
I widzę wszystko to, znam miejsce gdzie jest dom
I gdzieś daleko stąd, w tyle zostawiłem błąd
Nie będę zawracał, została płyta, co z tym materiałem?
Siema fejm, uzdrawiamy ludzi, wysadzamy skałę
Nie, nie pytaj co. Nie, nie pytaj gdzie
Przygotuj się na mocny wdech, bo właśnie zabieram tlen

Ref.:
Jestem tu tylko po to żeby kiedyś zburzyć mur
Nie chcę już nigdy więcej słyszeć, że przegrałem znów
Nienawidziłem kiedy prawda zrzucała mnie z nóg
I gdy pytali na zeznaniach co robiłem tu [2x]