Tekst piosenki:
[Marcinek 3z]
Posłuchaj tych rymów, z pięknych warszawskich stron
Gdzie muzyka tworzy tło, by pokonać całe zło
Gdzie moje serce, gdzie na przyjaźń kładę nacisk
Nie dopuszczam takiej myśli żeby mógłbym to kiedyś stracić
To moja córka, to przyjaciele z podwórka
Tu nikt zwady nie szuka, ale żyć tu wielka sztuka
Dla dobrych pozdrówka
Dla złych środkowy palec
Chcesz plotkować na nasz temat to nic lepiej nie mów wcale
Mam wyjebane
Co o nas opowiadasz, chcesz to gadaj
Moje życie, moja sprawa
Nie dopuszczam myśli, by się sprzedać za pieniądze
Postępuje mądrze, dobrze, szczodrze swoim nosem żądze
Nie dopuszczam myśli, by dłoń podać frajerowi
Od losu wpierdol srogi, za to co żeś śmieciu zrobił
To dla jednego z drugim, co okazał się pałą
Co chciał łamać prawo, a prawo jego złamało
[Jacol]
Nie dopuszczam myśli, że w bani załamka
Wciąż toczy się walka, by nie polec z kretesem
O swoich przeżyciach, mówi ci rapu koneser
Nie zaprzątaj głowy stresem, tylko ruszaj charakternie
Nigdy nie patrz biernie, gdy raniony jest człowiek
Nie dopuszczam myśli, że fałsz leci w obieg
Między prawdą,a Bogiem, zawsze mówię jasno
Przejść godnie przez życie, nim te dusze zgasną
Wybrałem drogę własną, pełną krętych ścieżek
Lecz nigdy nie zapomnę, w co tak na prawdę wierzę
Bliscy i z braćmi przymierze, które traktuję jak świętość
W te ludzkie relacje, nie wkroczy obojętność
Wobec tych twarzy wierność, a nie życie z plastiku
Nie dopuszczam myśli, że podzieli nas blask kwitu
Zawsze sztywno, razem w szyku, już tak od małolata
Bardzo dobrze o tym wie, każda morda kumata
Nie dopuszczamy myśli, by iść z fałszem w szeregu
Lojalność krwioobiegu, bo zasady to nie szczegół
Pamięć o braterstwie, nawet kiedy życie w biegu
Chcesz dopłynąć do brzegu, brat, nie zaniechaj reguł
Nie dopuszczamy myśli, by iść z fałszem w szeregu
Lojalność krwioobiegu, bo zasady to nie szczegół
Pamięć o braterstwie, nawet kiedy życie w biegu
Chcesz dopłynąć do brzegu, brat, nie zaniechaj reguł
[Mayon]
Ja nie dopuszczam myśli, że to legnie w gruzach
Siłą nadzieją, wiara czyni cuda
Jeśli dobro siejesz, plonem nie będzie burza
Myśl pozytywnie, brat, wszystko się uda
Dom i rodzina, marzeniem lepszy start
Nigdy nie licz na fart, przyszłość w rękach masz
Nie dopuszczam myśli, że mogę na to spaść
I wbrew zasadom, lecieć na łeb, na kark
Przemyślane ruchy, pewność dla otuchy
Buduje charakter, w bramach skutym
Co chcemy osiągnąć, i brniemy tam prosto
Na przekór ślepym osądom, to normom, że
Nikt na dnie nie chce się obudzić
Ja w betonowej dżungli, zostaję wśród ludzi
Chcesz, zaryzykuj, ziom sam wybierasz w życiu
Pamiętaj, ważne by sumienia nie znaleźć w śmietniku
[Emace]
Jestem Emace, mam na życie patent
Przelewać myśli na papier, wylewając ten atrament
I chuj na to kładę, co ty myślisz o tym bracie
Bo nie dopuszczam myśli że mogłoby być inaczej
To Śród P.U.D, Gocław i Bielany, to rap, o tym co znaczą, niezabliźnione rany
Ale stanę, stanę twardo za tym, że gdy dostanę baty
To widzę też zalety, a nie tylko wady
Jestem wojownikiem, życia pielgrzym
Co dzień walczę, by być lepszym, podając dłoń, lub zaciskając pięści
I choć czasem na części rozrywa mi serce, cały czas z fartem kręcę, cały czas przed siebie pędzę
Jestem wojownikiem, dzierżę miecz ciężki, by trwać, gdy dorwą nas złe duchy i lęki
Nie mów pas nigdy, gdy na przeciw pizdy, wiesz to koniec rychły, niech toną w oceanie pychy
Nie dopuszczamy myśli, by iść z fałszem w szeregu
Lojalność krwioobiegu, bo zasady to nie szczegół
Pamięć o braterstwie, nawet kiedy życie w biegu
Chcesz dopłynąć do brzegu, brat, nie zaniechaj reguł
Nie dopuszczamy myśli, by iść z fałszem w szeregu
Lojalność krwioobiegu, bo zasady to nie szczegół
Pamięć o braterstwie, nawet kiedy życie w biegu
Chcesz dopłynąć do brzegu, brat, nie zaniechaj reguł
Nie dopuszczamy myśli, by iść z fałszem w szeregu
Lojalność krwioobiegu, bo zasady to nie szczegół
Pamięć o braterstwie, nawet kiedy życie w biegu
Chcesz dopłynąć do brzegu, brat, nie zaniechaj reguł
Nie dopuszczamy myśli, by iść z fałszem w szeregu
Lojalność krwioobiegu, bo zasady to nie szczegół
Pamięć o braterstwie, nawet kiedy życie w biegu
Chcesz dopłynąć do brzegu, brat, nie zaniechaj reguł
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):