Rezydent - Playground

Wchodzi R do E do Z na bit,
pokazuje kto jest kim,
pokazuje pusty styl,
pokazuje do kogo należy pole gry,
a ty i tamten i wasz koleżka,
możecie wypieprzać tak jak łaków reszta.
Trzymam sztamę z każdym organizatorem,
pusty koleś, wbijam na scenę,
pokazuje co moje jest.
ty spróbuj to zmienić, to dla ciebie, gracz, test,
na majku wybuchowy jestem jak wujek [????].
Bez kompleksów koneser dla raperów z pretekstem,
wjeżdżam na bit nawijam z bitem nowym tekstem,
arsenał godny wersów jestem rapu kontekstem,
robię czysty rozpierdol po to tu jestem.
Opalam was jak słońce, co to za jaja,
ja błyszcze, inni nakładają samoopalacz,
mimo że, robię bragga to nie przestałem się starać,
pozdro cała Polska, w moim sercu Warszawa.

Mam to coś w sobie, nie do podjebania styl,
ty nie radzisz sobie z tym, nie do podjebania styl. x4

Wielu próbowało złamać we mnie ducha walki,
co do walki, dawaj ty też stawaj ze mną w szranki,
wiesz czym to się kończy? Sprawdź mnie na dissach,
o byłych pseudo-kolegach już nie chce mi się pisać.
Ale jedziemy dalej, wytrwale mosty palę,
nie wiem co tym wszystkim hejtom przewraca się w pale,
ale, ciebie wale i ciebie wale, wale,
wyzdrowiałem, nagrałem i czuje się wspaniale,
bezsprzecznie mam talent, wiesz o tym doskonale,
niebezpiecznie, powstaje, jestem na innym kanale,
dziś reszta, ogarniam, na Ursynowie pieprznik,
ty wiesz jak to robię od lat, uwierz mi.
Miłość do tej gry, nie do lajków i wyświetleń,
mam flow, które zabija wszystkich łaków, jest nieźle,
niebanalnie, kapitalnie, oryginalnie do teraz,
indywidualnie tworze swoją armie,
pożeram pole gry, innych graczy ktoś im musiał wytłumaczyć,
że jeden z drugim tak jak ich rap- nic nie znaczy,
nie muszę kozaczyć, nie mam przed sobą pozera,
a nienawiść, szczyt zera, to nie mieć hejtera.

Mam to coś w sobie, nie do podjebania styl,
ty nie radzisz sobie z tym, nie do podjebania styl. x8