Wystarczy się zalogować, aby wyłączyć wszystkie reklamy. Zapraszamy do naszej społeczności!
Zaloguj się
i wykorzystaj wszystkie możliwości serwisu!Inne teksty piosenek
Ghymes
Popularne teksty
Ghymes - Koldusok
Koldusok
Tekst dodał(a): Dontszurgaj
Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): Dontszurgaj
Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): sjanusz
Edytuj teledysk
Tekst piosenki:
I.
Öreg, én eztán lopni fogok:
Fiam, mindenki azt teszi, Ne tedd!
De a nők, a szagosak, a gazdagok!
Ládd, én csak úgy tapogatom az eget.
Öreg, a mankóm szaladni akar!
Fiam, hát nem jön erre senki se?
Ha akad is, mindig csak száraz karaj!
Tej kéne, nem bírok már enni se.
Egy kirakatot még ma betörök!
Börtönbe jutsz és megvernek. Szamár.
II.
Öreg, a varrás újra gennyezik.
Annál szebben tudsz könyörögni majd.
De rúgnék vele, a szent mindenit!
Te mást se csinálnál. Mindig csak a bajt.
Engem nem akart a lányod, öreg.
Örülj, hogy látod az áldott nyarat.
Most rád se köpne, nyomorult, vén cövek.
Legalább néki ruhára is marad.
Selyemszoknyánál nincs becsületje több!
De kéne neked, te korcs, te torzszülött.
III.
Fiam, nem élek soká, azt hiszem.
Én pedig azt, hogy éltél eleget.
Meghalok s nem fog sírni senki sem!
Elég, hogy míg éltél, vezettelek.
Én Istenem! - Mondass vagy két misét!
Azon már inkább kolbászt is veszek.
Nem félsz a pokoltól? Meghalsz te is!
Félnék, de élni - s kölyköt akarok.
Sokszor fogsz sántán megbotolni még!
Csak legyen majd egy ép, erős gyerek!
Öreg, én eztán lopni fogok:
Fiam, mindenki azt teszi, Ne tedd!
De a nők, a szagosak, a gazdagok!
Ládd, én csak úgy tapogatom az eget.
Öreg, a mankóm szaladni akar!
Fiam, hát nem jön erre senki se?
Ha akad is, mindig csak száraz karaj!
Tej kéne, nem bírok már enni se.
Egy kirakatot még ma betörök!
Börtönbe jutsz és megvernek. Szamár.
II.
Öreg, a varrás újra gennyezik.
Annál szebben tudsz könyörögni majd.
De rúgnék vele, a szent mindenit!
Te mást se csinálnál. Mindig csak a bajt.
Engem nem akart a lányod, öreg.
Örülj, hogy látod az áldott nyarat.
Most rád se köpne, nyomorult, vén cövek.
Legalább néki ruhára is marad.
Selyemszoknyánál nincs becsületje több!
De kéne neked, te korcs, te torzszülött.
III.
Fiam, nem élek soká, azt hiszem.
Én pedig azt, hogy éltél eleget.
Meghalok s nem fog sírni senki sem!
Elég, hogy míg éltél, vezettelek.
Én Istenem! - Mondass vagy két misét!
Azon már inkább kolbászt is veszek.
Nem félsz a pokoltól? Meghalsz te is!
Félnék, de élni - s kölyköt akarok.
Sokszor fogsz sántán megbotolni még!
Csak legyen majd egy ép, erős gyerek!
Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tłumaczenie :
Pokaż tłumaczenieI
- Starcze, ja zaraz zacznę kraść!
- Chłopcze, każdy tak czyni, nie czyń ty!
- Ale kobiety, biedacy, bogacze!
- Spójrz, ja tylko tak dotykam nieba.
- Starcze, moja kula chce biec!
- Synu, więc nie idzie tędy nikt?
- Jeśli też utknie, zawsze jest suchy schab!
- Trzeba by mleka, nie dam rady już jeść.
- Jeszcze dziś włamię się do jakiegoś sklepu!
- Trafisz do lochów i zbiją cię, ośle.
II
- Starcze, szew znowu ropieje.
- Więc będziesz mógł piękniej błagać
- Ale kopnąłbym nim, to święte wszystko!
- I tak nie zrobiłbyś inaczej. Zawsze tylko problem.
- Nie chciała mnie twoja córka, starcze!
- Ciesz się, że widzisz błogosławione lato.
- Teraz na ciebie też by nie pluła, żałosna, stara tyka.
- Przynajmniej jej zostało na ubrania.
- W swej jedwabnej sukni nie ma już honoru!
- Potrzeba by go tobie, ty kundlu, ty potworze.
III
- Synu, nie pożyję długo, tak sądzę.
- Ja z kolei, że żyłeś wystarczająco długo.
- Umrę i nikt nie będzie płakać!
- Wystarczy, że póki żyłeś, prowadziłem cię.
- "Mój boże!" - powiedz, lub zamów dwie msze!
- A więc chyba wezmę też kiełbasę.
- Nie boisz się piekieł? Ty też umrzesz!
- Bałbym się, lecz żyć, i dzieciaka chcę.
- Wiele razy będziesz się jeszcze kulawo potykał!
- Niech tylko będzie jedno całe zdrowe dziecko!
- Starcze, ja zaraz zacznę kraść!
- Chłopcze, każdy tak czyni, nie czyń ty!
- Ale kobiety, biedacy, bogacze!
- Spójrz, ja tylko tak dotykam nieba.
- Starcze, moja kula chce biec!
- Synu, więc nie idzie tędy nikt?
- Jeśli też utknie, zawsze jest suchy schab!
- Trzeba by mleka, nie dam rady już jeść.
- Jeszcze dziś włamię się do jakiegoś sklepu!
- Trafisz do lochów i zbiją cię, ośle.
II
- Starcze, szew znowu ropieje.
- Więc będziesz mógł piękniej błagać
- Ale kopnąłbym nim, to święte wszystko!
- I tak nie zrobiłbyś inaczej. Zawsze tylko problem.
- Nie chciała mnie twoja córka, starcze!
- Ciesz się, że widzisz błogosławione lato.
- Teraz na ciebie też by nie pluła, żałosna, stara tyka.
- Przynajmniej jej zostało na ubrania.
- W swej jedwabnej sukni nie ma już honoru!
- Potrzeba by go tobie, ty kundlu, ty potworze.
III
- Synu, nie pożyję długo, tak sądzę.
- Ja z kolei, że żyłeś wystarczająco długo.
- Umrę i nikt nie będzie płakać!
- Wystarczy, że póki żyłeś, prowadziłem cię.
- "Mój boże!" - powiedz, lub zamów dwie msze!
- A więc chyba wezmę też kiełbasę.
- Nie boisz się piekieł? Ty też umrzesz!
- Bałbym się, lecz żyć, i dzieciaka chcę.
- Wiele razy będziesz się jeszcze kulawo potykał!
- Niech tylko będzie jedno całe zdrowe dziecko!
Historia edycji tłumaczenia
| Autor: |
(brak) Edytuj metrykę |
|---|
Komentarze (0):