Tekst piosenki:
Żeby nie wracać wstecz i nie pytać o drogę...
Ciągle biec, iść, biec w tą samą stronę...
Jesteś światem dla wszystkich.. nie ofiarą losu!
Jakbyś był dla nich bliski.. nie stwarzaj pokus...
Żeby nie wracać wstecz i nie pytać o drogę...
Ciągle biec, iść, biec w tą samą stronę...
Jesteś światem dla wszystkich.. nie ofiarą losu!
Jakbyś był dla nich bliski.. nie stwarzaj pokus...
Mamy to w głowach.. serca wołają nieprzytomne...
Jestem sam ale wiem, że mam wsparcie.. to podłe!
Jesteś ze mną przyjacielu? Nie ma Cie, wiem to!
To dzięki lękom znowu dostrzegam piękno...
Jesteśmy wiarą dla otoczenia.. zza oknem pada...
Jestem sam ale stoi za mną większa brygada...
I nie chce zbędnie gadać bo ciągle się pierdoli...
I szczerze przepraszam.. więcej nie mogę zrobić...
Byłem pewny siebie ale kilka razy chciałem odejść...
Możesz być pewny, pewna, że o tym nie zapomnę!
Nie ruszą mnie już słowa...
Dzisiaj chcę ruszyć z płytą...
Nie będę płakał więc możesz nazwać mnie hipokrytą!
W portfelu zdjęcia.. szczerze? Gubię się w życiu...
Patrząc na Ciebie tęsknię.. jestem w ukryciu...
I leczę się bo chcę jeszcze spojrzeć w twe oczy...
Tamten dzień pokazał mi, że wcale nie miałem dosyć...
Żeby nie wracać wstecz i nie pytać o drogę...
Ciągle biec, iść, biec w tą samą stronę...
Jesteś światem dla wszystkich.. nie ofiarą losu!
Jakbyś był dla nich bliski.. nie stwarzaj pokus...
Żeby nie wracać wstecz i nie pytać o drogę...
Ciągle biec, iść, biec w tą samą stronę...
Jesteś światem dla wszystkich.. nie ofiarą losu!
Nie stwarzaj pokus!
Dzisiaj piszę listy.. choć nie wrzucam ich do skrzynki...
Jestem bliski.. wiem już, że mogłem to zniszczyć...
To mój stan osobisty.. kiedy siedzę i płaczę...
Pytasz mnie czy żałuję.. no raczej!
Rodzina dała mi siłę, bracia dali mi wsparcie...
Patrząc na nich jak cierpią podjąłem walkę...
Idę uparcie.. zobaczysz.. jeszcze przybędę...
Pewnego dnia się pojawię na twoim zakręcie...
Mówią, że nie znamy życia... bo mamy lat naście...
Przeżyliśmy więcej niż Ty na szarej klatce...
Byłem w pułapce.. nie chciałem życia już...
Byłem ja, była ona, był czas i był nóż...
Dzisiaj żyję i cieszę się z życia dwukrotnie...
Nawet jak ciemno i strasznie.. w ręku mam pochodnię!
To nie istotne.. nigdy nie dotrze do mnie...
Proste, że nigdy o tym nie chcę zapomnieć!
Żeby nie wracać wstecz i nie pytać o drogę...
Ciągle biec, iść, biec w tą samą stronę...
Jesteś światem dla wszystkich.. nie ofiarą losu!
Jakbyś był dla nich bliski.. nie stwarzaj pokus...
Żeby nie wracać wstecz i nie pytać o drogę...
Ciągle biec, iść, biec w tą samą stronę...
Jesteś światem dla wszystkich.. nie ofiarą losu!
Jakbyś był dla nich bliski.. nie stwarzaj pokus...
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):