Krasza - Odpalmy race

1
na swoich ramionach krew,
która dawno była w modzie w głowie.
ranna istota w rozbitym samochodzie... (ehe)
odpalmy race za ludzi którzy w grobie,
chwile które mnie katują mówią zapomnieć nie możesz.
odpalmy race, za ludzi których nie ma już,
rzućmy w ognisko zdjęcia, na których osiadł kurz,
powiedz, ze tylko prawda prowadzi do szczęścia,
bo jaka by nie była tamta pierwsza była lepsza,
i czujesz bicie serca? kiedy twoja najlepsza,
rzuca się w objęcia i w ogóle nie chce przestać,
czy czujesz to uczucie? jak młody patrzy w oczy,
i chce być taki jak ty, jak ty jako dorosły,
odpalmy race niech oświetlają niebo,
dla ludzi którzy oddali się z miłości do tego,
no powiedz mi kolego czy warto było płakać?
czy każda łza na policzku, nie kazała ci wracać? (co?)


2
ostatni oddech w ciszy za oknem leje deszcz, mamo,
pytasz co u mnie ? nie pytasz, tak wiem,
chyba zerwałem kontakty i wszystko się przewraca,
za to żeby cofnąć czas już odpalona raca,
pytasz czy się opłaca straciłem wiarę w siebie kiedyś,
dzisiaj chyba znowu jestem siebie pewien.
Boże dziękuje ze wierze i ze mam obok ludzi,
którzy starają się być nawet w centrum burzy.
i muszę się obudzić za to odpalam race,
wiem ze tylko mogę zyskać, na pewno nie stracę.
mówisz ja twój przyjaciel, przyjaciół nie mam chyba,
a jak widzę zazdrość w ludziach chce mi się rzygać.
i znowu pójdę pływać nie patrząc na pogodę,
wyląduje z siebie złość wejdę w najgłębszą wodę.
co będzie powodem brak ambicji to wszystko,
odpalmy race razem, (tak...) za wspólną przyszłość.