WBU - Życzę tego tobie i sobie

Niech nie dopadnie ciebie pijacki los marny
Lub zakład karny, choroba
Niech twoje serce i głowa będzie czysta
Niech każda chwila twojego życia
Jak ostatni taniec przy świetle księżyca
Niech jutro będzie lepsze niż dzisiaj
Przeżyj to życie najlepiej jak umiesz
Do dnia ostatniego nim umrzesz
Zanim ktoś bliski zapali ci znicze
Życz mi tego, ja ci też tego życzę
Zanim ktoś bliski zapali ci znicze
Życz mi tego, ja ci też tego życzę

Ponuro, mgła, do tego zgaszone latarnie
Czarna noc, pod blokiem marnie, zimno
Te dwa wieżowce naprzeciwko jakby ich nie było
Tylko śnieg na ulicy rozjaśnia tu wszystko
Znów nie mam pracy, a było tak blisko
Kumpel miał wpaść, niestety nie przyjdzie
Dopadła mnie rozkminka czy mi w życiu wyjdzie
Czy uda mi się spełnić choć część moich marzeń
Czy roztopią się szybciej niż ten śnieg nad ranem
I skończę przy gawędzie o życiu przy piciu w bramie
Czy wtedy znajdę błędy popełnione dzisiaj
Jak tak to czy uda mi się je naprawić
Z tego co wiem to nie, bo zazwyczaj jest za późno
Bywa trudno, znów odkładam coś na jutro
I to mnie wkurwia, znowu podła mina
Zdaję sobie z tego sprawę, że to moja wina
Nie chcę z mego życia zrobić kina, pośmiewiska
Dać satysfakcję tym co się o to modlą
Czasem dusi strach przed rzeczywistością
Nie dusi tylko tych co mają tą świadomość
Że stać ich na wszystko i pierdolą
Albo tych co pierdolą tu wszystko wkoło
Byle tylko się nawalić i jest wesoło
Ja chcę tu jednego tylko i nic więcej
Zdrowia, trochę pieniędzy, dobrej rodziny
I na to tu liczę
Życz mi tego, ja ci też tego życzę

Niech nie dopadnie ciebie pijacki los marny
Lub zakład karny, choroba
Niech twoje serce i głowa będzie czysta
Niech każda chwila twojego życia
Jak ostatni taniec przy świetle księżyca
Niech jutro będzie lepsze niż dzisiaj
Przeżyj to życie najlepiej jak umiesz
Do dnia ostatniego nim umrzesz
Zanim ktoś bliski zapali ci znicze
Życz mi tego, ja ci też tego życzę
Zanim ktoś bliski zapali ci znicze
Życz mi tego, ja ci też tego życzę

Siedzę tu z kumplem, gdzie siedziałem niedawno
Nie w dwie osoby tylko z całą bandą
Dziś to jak pocztówka z wakacji, wspomnienie
Ta ławka, ten garaż, alejki, pomniki
Wiele wspólnych przygód, wiek tu to zmienił
Nie mamy na to wpływu chociaż mamy wybór
Tu niejeden pener zmienił dużo w swoim życiu
Można to nazwać drogą z piekła do raju
Ja szukam tej wygody
, której nie zapewni mi praca w moim kraju
Często to co wydaje się tu takie proste w rzeczywistości trudne
Jebać to wszystko i tak kiedyś umrę
Takie podejście mają ludzie, to smutne
A ja chcę to życie jakoś w miarę przeżyć
I wierzyć w to, że tu też mogę się cieszyć
Budząc się rano nie sam i nie na kacu
Dziś myślę o tym leżąc na moim materacu

[x2]
Niech nie dopadnie ciebie pijacki los marny
Lub zakład karny, choroba
Niech twoje serce i głowa będzie czysta
Niech każda chwila twojego życia
Jak ostatni taniec przy świetle księżyca
Niech jutro będzie lepsze niż dzisiaj
Przeżyj to życie najlepiej jak umiesz
Do dnia ostatniego nim umrzesz
Zanim ktoś bliski zapali ci znicze
Życz mi tego, ja ci też tego życzę
Zanim ktoś bliski zapali ci znicze
Życz mi tego, ja ci też tego życzę